Skocz do zawartości
Nerwica.com

krp

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez krp

  1. Witam :). Mam 21 lat i zarejestrowałem się na tym forum w celu upewnienia się czy jestem psychopatą :). Opisy cech osobowości dyssocjalnej na różnych portalach pasują do mnie w min 80% (część z nich jest o wiele mniej nasilona niż w opisach) ale posiadam również kilka cech osobowości które kłócą się z opisami. Nie mam żadnych problemów z nawiązywaniem nowych kontaktów i potrafię tworzyć przyjaźnie. Z łatwością przychodzi mi tworzenie związków, wiem w jaki sposób się zachować i co mówić, żeby od początku mieć kontrolę nad daną dziewczyną(nie wiążę się uczuciowo, bardziej dla rozrywki). Jestem szczery do bólu nawet w sytuacji gdy wiem, że może to być dla mnie niekorzystne. Jestem świadomy wszystkiego co robię i zdarza mi się dogłębnie analizować różne rzeczy, relacje, psychikę osób ktore znam. Podczas rozmowy ze znajomym na swój temat dowiedziałem się, że przez większość osób które mnie dobrze znają jestem uważany za osobę towarzyską, która potrafi wysłuchać, doradzić w wielu sprawach (ale bez współczucia czy utożsamianiem się z drugą osobą). Z drugiej strony jestem uważany za zimnego skur***** ktory się w ogóle nie liczy z uczuciami innych. Wg mnie mają całkowitą rację :). Jestem osobą z ponadprzeciętną inteligencją i bardzo łatwo, wręcz intuicyjnie manipuluje ludźmi, żeby uzyskać jakiś cel. Pod wpływem agresji (łatwo ją wywołać) bardzo często tracę kontrolę nad sobą a wtedy robi się bardzo nie miło i prawie nie mam zachamowań. Czasem odczuwam tak silna agresję że, żeby nie zrobić krzywdy np dziewczynie, wyładowuję agresję waląc pięścią w ścianę, wiele razy zdzierałem kostki do krwi. Wbrew opisom psychopatii jestem świadom utraty kontroli. Brak empatii, brak uczuć(jedynie radość i gniew), brak strachu, nigdy nie mam wyrzutów sumienia i mam świadomość tego, ze nigdy nie będę mieć. Nadużywam alkoholu i zdarza mi sie bawić innymi środkami. Cierpienie bliskich jest mi obojętne chociaż w głębi duszy wolałbym żeby go nie było, cierpienie obcych lub osób które uważam za bezwartościowe czasem sprawia mi radość i satysfakcję (zależy od sytuacji). @up Spojrzenie które opisałaś pojawia się u mnie gdy jestem zdenerwowany, jak to ujął mój bardzo dobry znajomy, w moich oczach widać pustkę i prymitywny gniew.
×