Skocz do zawartości
Nerwica.com

paaulinka92

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paaulinka92

  1. Witam! Muszę przyznać,że długo miałam opory aby tu zajrzeć ponieważ wielokrotnie słyszałam,że nie powinno nigdy czytać się w internecie o chorobach objawach itp ponieważ mozna zwariować, niepotrzebnie się nakręcic itp. Jednak od dłuższego czasu czytam fora aż w końcu postanowiłam napisać. Z góry proszę aby odpowiedź na moje pytania dawały tylko osoby które coś podobnego przechodziły/przechodzą lub mają jakieś pojęcie w temacie ponieważ nie chce niepotrzebnego gdybania...A więc od początku. Na początku sierpnia będać na urlopie od samego rana miałam zawroty głowy. Na początku myślałam,że to nic poważnego, może objawy kaca po wcześniejszej imprezce, może za dużo słońca. Jednak cały dzień przelezałam w łóżku nie mogąc wstać gdyż od razu pojawiały się silne zawroty głowy i uczucie ze zaraz zemdleje. Cięzko było usnąć ale w sumie nie mogłam się doczekać z nadzieją ze rano wstanę i bedzie wszystko ok! Ale nic z tego. Takie objawy utrzymywały mi się przez kolejne dni a do tego 4 dnia doszły duszności. Czułam się jakby coś siedziało mi na klatce piersiowej, ogromny ucisk przy próbie wzięcia powietrza. Pojechałam na pogotowie, zrobiono mi badania krwi, zmierzyli ciśnienie, stwierdzili,że wszystko jest ok i to na pewno nerwica. Dostalam dwie tabletki relanium, pojechalam do domu i poszlam spać. Następnego dnia czułam się troszkę lepiej, moglam wstać z łózka, zawroty występowały ale już nie tak mocne, duszności też były lższejsze. I tak przekulał mi się prawie miesiąc. Niestety później doszło kołatanie serca, pojawiało się szczególnie rano po wstaniu z łóżka, pulsk skakał mi nawet do 130, po wzięciu tabletki na obiżenie pulsu spadał ale bardzo gwałtownie nawet do 50. Zrobiłam jeszcze raz morfologię, OB, tarczycę wszystko w normię, byłam rownież u kardiologa mialam robione echo serca i ekg-wszystko w normie. Już myślałam,że może dzięki temu,że kardiolog powiedzial,że z sercem ok to po prostu minie ale.. oczywiscie nie. Zaczęły się problemy z głową... Bardzo często boli mnie głowa ale nie to mnie najbardziej niepokoi... Mam w niej czasami mocne uciski tak jakby miala zaraz wybuchnąć, mam dziwne strzykanie i chrupanie w potylicy gdy czasem ruszam głową na boki, czasem mam wrażenie,że jest tak ciężka,że nie dam rady jej utrzymać na karku. Mam również takie momenty, szczególnie gdy siedzę jakby przechodził przez nią taki dziwny prąd. Trwa to dosłownie sekundke ale zawsze po tym bardzo kręci mi się w głowie jestem troche oszołomiona i zaczynam płakać. Mam również przymglony obraz, nie zawsze to również są tylko momenty. Niby widzę wyraźnie, przeczytam nawet napis z daleka ale wszystko jest takie przmyglone, przymroczone, rozmawiamz ludźmi mowie wszystko z sensem itp ale czuję się jakbym była w innym świecie całkiem odrealniona.. ciężko mi to opisac słowami. Oczywiscie mialam juz najgorsze mysli z mozliwych.. guz, tetniak, stwardnienie rozsiane...Poszlam do neurologa. Po wykonaniu wszystkich tych smiesznych badan typu dotykanie nosa itp powiedział,że na pierwszy rzut oka nie mam żadnych objawów ale mam wykonać rezonans magnetyczny. Niestety jestem zapisana dopiero po nowym roku, nie stać mnie na badanie prywatne u nas 650 zł :/. W przyszly piątek idę także do okulisty. Mam czasem dziwny lęk,że to już koniec,że umieram,że to moje ostatnie miesiące.. Gdy ktos mowi cos o przyszlym roku zaczynam plakac bo mysle ze mnie juz nie bedzie... Jestem wykonczona, chodze od lekarza do lekarza mam wrazenie ze nikt mnie nie rozumie, nie mam na nic ochoty, zawsze bylam pelna zycia, lubilam wyjazdy, spotkania ze znajomymi itp teraz najchetniej siedzialabym w domu lub jak juz to jezdzila gdzies autem nie pieszo i nie sama!.Najgorzej jest wieczorem. Gdy poloze sie już spać mam czasem wrażenie jakby nogi mi drętwiały i dziwne uczucie 'skaczących mięsni' w nogach. Gdy zasypiam mam również dośc czesto tak,że nagle podskakuje na łózku i się wybudzam. Kiedys też to mialam ale nie tak czesto jak teraz. Czasem jak poloze sie spać i wchodzę już w ta fazę zasypiania mam wrażenie,że mdleję, otwieram wtedy szybko oczy i wszystko jest ok! ale gdy je zamknę znów to samo... Nie mam juz sil, nie mam na nic ochoty, caly czas placze nic mnie nie cieszy, chce w koncu zyc jak dawniej. Brałam pramolan ale tylko chcialo mi sie po nim spać, teraz pani neurolog przepisala mi hydroxyzinum ale biore go tylko przed snem bo nie chce zeby w dzien mnie jeszcze bardziej zamulał. Prosze mi powiedzieć czy to może być nerwca? Jesli nie to do jakiego lekarza lub jakie badania sie jeszcze udac! juz mi wszystko jedno.... Szczegolnie prosze powiedziec mi o tych strzyknieciach, strzelaniach w glowie oraz ucisku ponieważ to najbardziej mnie martwi! Dodam też,że czasem gdy sie położe bardzo szybko 'klika' mi w uszach. Eh.. Gdy zapytacie czy mialam jakies stresujące sytuacje to hmm w kwietniu zmarła moja babcia a miesiąc pozniej rzucil mnie chlopak. Czerwiec był dla mnie strasznym miesiącem, czulam sie wtedy zle psychicznie prawie codziennie plakalam, nie moglam jeść, częstrze imprezy z koleżankami żeby zapomnieć, zle sypialam,ale fizycznie bez zarzutów nie mialam zadnych z tych objawów!. Z chlopakiem doszlismy do porozumienia w lipcu i razem wyjechaliśmy na wakacje. Czulam się swietnie w koncu pomyslalam ze odpoczne psychicznie, w koncu nastąpily dni bez placzu, wrocil aptety, chęc do rozpoczęcia kolejnego dnia, pamiętam ten tydzień jako najlepszy w moim życiu, strasznie odżyłam, do tego zaczał mi sie urlop. No i wyjechaślimy i... i juz pisalam jak to się zaczeło... PROSZE BLAGAM O ODPOWIEDZ wiem ze duzo napisalam ale może ktoś dobrnie do końca i odpisze, Prosze szczegolnie o odpowiedzi w sprawie głowy i tego rozmytego wzroku.. Dodam tylko jeszcze,że bardzo schudłam wszyscy mi to mówią. Nigdy nie byłam gruba, przy wzroscie 160 ważyłam 56 kg jednak teraz waga jest 48 i to w ciągu 4 miesięcy... Jem normalnie nawet więcej chyba niż kiedyś szczególnie slodyczy ale to nic nie daje :/ Pozdrawiam Paulina lat 22.
×