Witam, już nie wiem sama jak sobie poradzić, mam nadzieję, że Wy mi chociaż pomożecie w najmniejszym stopniu.
Otóż mam tylko 17 lat, ale moje życie to ciągły stres, niedawno pomiędzy rodzicami było źle, zdradza, od 4 lat ciągłe kłótnie. Teraz chodzę do naprawdę wymagającej szkoły, chciałam zapewnić sobie najlepszą przyszłość, ale też przyprawia mnie o nerwy. A wczorajsza sytuacja mnie dobiła już całkowicie. Mieszkam w internacie, byłam na połowinkach z przyjaciółką, nawet nie wypiłyśmy za dużo, bo dość niefajna impreza, po 2 godzinach poszłyśmy. Pech chciał, ale uważam, że to zupełnie normalne, że obydwie złapała nas grypa żołądkowo-jelitowa. Musiałam zjechać do domu, a tutaj.. Zaczęła mnie boleć nerka, generalnie bolała mnie od dawna, ale to były lekkie ukłucia, teraz ból jest całkowicie nieprzerwany. Moja mama zaczęła na mnie krzyczeć i wyzywać, że pewnie ćpałam itd. A ja nic nie zrobiłam ;( to mnie tak bardzo boli. Nawet nie ma opcji, żeby ktoś mi coś dorzucił do alkoholu, bo wypiłam jedno piwo, które kupiłam sobie sama i odebrałam od razu przy barze. Prosiłam, żeby w takim razie zrobiła mi badania, to ona, że już nie wszystkie narkotyki będą w organizmie. Ale ja sama dobrze wiem najlepiej, że nic nie brałam. Boli mnie to bardzo. Dowiedziałam się, że za rok chcą mnie wyrzucić z domu, jak skończę 18 lat, bo biorę narkotyki. Ale ja nigdy w życiu nic nie tknęłam. ;( Rozmowy już nie pomagają, ani płacz. Nie wiem co ze sobą już zrobić.
