Hej,
od kilku miesięcy chodziłem po lekarzach z różnymi objawami. Głównie to ból lewej strony głowy (dużo pracuję przy komputerze), wzdęcia, ból brzucha, zawroty głowy, kłopoty z sexem, odizolowanie się. Mam wrażenie, żemam rakagłowy, guza lub tętniaka. Miałem badania krwi, gastrologię (okazało się że mam wrzody), okulisty (astygmatyzm), byłem u neurologa (było RTG czaszki) i tego od hormonów. Ten od hormonów zasugerował wizytę u psychologa. Ociągałem się długo ale w końcu poszedłem. Ten od razu po pierwszej wizycie kazał zebrać wszystkie badania itp. i iść do psychiatry. No to już przegięcie pomyślałem, wyśmiałem lekarzy od konowałów, że robią ze mnie wariata. Po namowach żony poszedłem jednak i ten zdiagnozował u mnie nerwicę z zaburzeniami somatycznymi. Od 3 miesięcy biorę Seronil 2xdziennie. Sporo objawów odeszło ale ciągle mam te bóle głowy i ciągle myśle, że lekarze zbagatelizowali moje podejrzenia co do raka mózgu czy tętniaka. Tyle o mnie.