Witam wszystkich.
Nie wiem jak to wszystko opisac dlatego może sie to wydawać chaotyczne. Z góry za to przepraszam.
Mam 23 lata, a z 'dziwnymi' objawami zmagam się już od 6 lat. Początkowo zaczeło się od serca (kołatanie, klucie, uczucie zatrzymania się serca, ciągłe sprawdzanie czy dobrze bije, zaburzenia rytmu). Pierwsze wizyty u kardiologa i badania w normie (echo, ekg, morfologia + elektrolity).
Okolo roku po pierwszych objawach w wyniku ataku w szkole (wchodzilem po schodach i nagle moje serce jakby oszalalo) trafiłem do szpitala, gdzie porobiono mi wszystkie badania. (wszystko rtg, usg jamy brzusznej,morfologia pelna, proby wysilkowe, echo,egk w normie) - wypisano mnie z diagnoza zespol barlowa i zalecili dalsze kontrole u kardiologa. Przez rok bylem u kardiologa kilka razy i za każdym razem wszystko w normie, ale dziwne stany z sercem nie ustawały. Od 3 lat staralem sie unikac lekarzy i walczyc z tymi objawami sam. Niestety od roku objawy staly sie na tyle silne, że już nie daje rady. Na dzisiaj lista moich objawow to :
*Głowa - częste przewlekłe bóle, zawroty, pustka w głowie, natrętne myśli, uciski po jednej stronie, drganie powiek czasami, drganie warg i przy nosie.
*Klatka piersiowa, uklad krązenia, serce - kolatanie, uczucie zatrzymania sie serca, szybkie bicie serca,wrazenie nieregularnego bicia serca, ciagla troska o serce i mysli o sercu.
*Sen - trudności w zasypianiu, plytki sen, budzenie się zmęczonym, czasami strach przed zaśnieciem z powodu nasilenia sie objawow
*Emocje, obawy - lek przed smiercia, zmiany nastrojow, stany depresyjne, obawa o raku, guzie mozgu, ciezkich chorobach, ciagle mysli o zawale albo problemach z sercem, drazliwosc, latwe ploszenie sie i uczice niezrozumienia wsrod ludzi
*Inne objawy - skurcze miesni, drżenie rąk, nagle oslabienia, ciagle ruszanie nogami nawet gdy siedze i nic nie robie, chroniczne zmeczenie, ciagla sennoc a i tak nie usne w ciagu dnia, zaczerwieniona skora.
Wiem, że jest tego bardzo dużo i dlatego tak mnie to wykańcza. Z bólami glowy bylem ostatnio u neurologa. TK glowy z kontrastem nic nie wykazalo, kontrolne badania krwi w normie, tylko troche magnezu malo. Myśle teraz nad kontrolnym badaniem u kardiologa bo może jednak cos z sercem? Pare lat temu mialem kleszcza i dostalem rumien. Po kuracji antybiotykiem lekarz powiedzial, że bedzie dobrze. Ostatnio zrobilem test na bolerioze i wynik niby ujemny, ale podobno jest bardzo trudno wykryc bolerioze dlatego nie ufam wynikom. I tak to się kręci w kólko od paru lat.
Te wszystkie objawy skutecznie pozbawily mnie radosci z zycia i samorealizacji. Przestalem robic rzeczy, ktore lubilem z obawy o swoje zdrowie.
Cięzko mi opisać co siedzi w środku mnie, ale jeszcze ciezej jest mi o tym rozmawiac. Tym bardziej z lekarzem. Wydaje mi sie, ze patrzy na mnie jak na szalenca..
Wyszlo z tego maslo maslane, ale inaczej nie umiem. Z badan okaz zdrowia a w zyciu wrak czlowieka.
Co poradzicie? Udać się jeszcze do jakiegoś lekarza? Może jakaś terapia wchodzi w gre? Tylko nigdy nie mialem z tym do czynienia.
Liczę na Was.
Sebastian