Skocz do zawartości
Nerwica.com

kardamon

Użytkownik
  • Postów

    98
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kardamon

  1. Laura243, myślę, że to dobry pomysł. A im szybciej się do tego pomysłu przekonasz, tym lepiej. Wiesz co? Chyba rzeczywiście tak jest, że najbardziej uwagę na krostki zwraca ich właściciel. Otoczeniu z reguły jest wszystko jedno. Także głowa do góry :)

     

    Taak, to załóżmy klub i zachciejmy się razem ;)

     

    autodestrukcja2, no powiem Ci, że można dostać niezłego kręćka, heh...

  2. Kamaja, zawsze możesz założyć czapeczkę na hidżab :D

     

    Indifference1, no widzisz i jest już to jakiś pomysł ;)

     

    Follow, od razu lepiej się czyta ;) Powiedz mi, umawiacie się na jakimś forum? Szukałem takich spotkań u siebie, ale średnio mi szło...

  3. Zapisałem się ostatnio do pewnego stowarzyszenia, za dwa tygodnie spotkanie klubowe, a mnie przeraża trochę wizja wejścia w zupełnie nowe towarzystwo... Ale jeśli nie spróbuję, to się nie przekonam 8)

     

    Indifference1, no naprawdę, nie chce mi się wierzyć, że nie masz żadnych zainteresowań.

     

    Kamaja, jak Twój strój mikołaja? ;)

  4. Czy ja naprawdę jestem taki beznadziejny?

    Jeśli będziesz to powtarzał, to czy Ci się to podoba, czy nie, tak się stanie. Natomiast jeśli przestaniesz sobie to wmawiać to będzie to pierwszy krok do zbudowania wiary w siebie. Ale nikt za Ciebie tego nie zrobi... Możemy jedynie próbować wskazać kierunek...

     

    Szrama, bo samotność nieźle potrafi przeorać mózg... Czy nam się to podoba, czy nie. Tyle, że w ten sposób niczego się nie osiągnie.

  5. Kamaja, na odkochanie nie ma reguły. Tylko czas może tutaj cokolwiek zmienić, a ten znowu dla każdego z nas biegnie inaczej.

     

    Follow, a może właśnie za bardzo chcesz się zakochać i dlatego nic nie wychodzi?

     

    Abbey, przykro mi :( Ale to tylko pokazuje, że prawdziwą przyjaciółką nie była...

     

    W relacjach wirtualnych niestety tak jest, że jednego dnia są, a drugiego może ich nie być. Sam miałem okazję się o tym przekonać. Ale z drugiej strony, przecież coś trzeba z sobą robić, żeby nie mieć w dalszym ciągu poczucia zmarnowanego czasu, prawda?

     

    Jeśli chodzi o związki, to mam problem. Bo zazwyczaj to ja pierwszy się angażuję i jak wszystko trafia szlag zostaję z ręką w nocniku... Myślę, że dopóki całkowicie się nie ogarnę, bezsensowne jest wchodzenie w coś głębszego niż przyjaźń...

  6. No na pewno nie wolno nam myśleć o sobie, że jesteśmy brzydcy i głupi, bo tak nie jest. Uczucia są uczuciami i każdy ma prawo je wyrażać. Podobnie jak każdy potrzebuje pozytywnych emocji.

     

    I niby wszystko łatwo się mówi, tylko mam wrażenie, że wraz z wiekiem po prostu człowiekowi ciężej zawierać jest nowe znajomości. Nie wiem, może to kwestia takiego kieratu życiowego, w który wpadamy? Może większej nieufności?

     

    Słuchajcie, a uprawiacie jakiś sport? Zauważyłem, że bieganie pomaga mi trochę ogarnąć myśli i dodaje pozytywnego kopa :smile:

     

    No i mimo wszystko, macie jakieś zainteresowania? Coś, co po prostu lubicie robić?

  7. Midori, nie, było sympatycznie, fajnie się rozmawiało. Ale niestety, nie poszło to we właściwą stronę. Dzisiejsza propozycja kolejnego spotkania nie została przyjęta, więc wiesz...

     

    Arhol, no właśnie, jeśli spojrzy się, jak bzdurne wymagania mają niektórzy... Chyba wciąż na taki wyjątek liczę.

     

    -- 26 paź 2014, 14:14 --

     

    I co porabiacie samotni w to niedzielne popołudnie?

     

    Ja wybieram się do kina na "Zaginioną dziewczynę". Challenge accepted...

  8. Wydaje mi się, że ludziom z miasta łatwiej walczyć z samotnością. Mają tyle możliwości samorealizacji, działania w jakiś organizacjach, stowarzyszeniach, spotykania się z ludźmi o podobnych poglądach. Ktoś kto mieszka na wsi ma z tym o wiele gorzej ;/

     

    Chyba tak nie do końca jest. Zwłaszcza, jeśli ktoś cierpi na fobię społeczną...

×