Skocz do zawartości
Nerwica.com

kadziocha

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kadziocha

  1. To u mnie to wyglada podobnie! I tez miałam spokoj 1,5 roku az, żyłam normalnie i znow :/ sprawdzam co chwila temperature, boli mnie brzuch nudnosci ech duzo by wymieniać :/ ale nie poddam sie! Wtedy to pokonałam sama bez leków wiec teraz tez dam rade. I wy tez!:)
  2. Ja poszłam i spokoju nie mam wręcz przeciwnie... I juz sama nie woem czy moje objawy sa nerwicowe czy to poważna choroba :/
  3. Wiem i dziękuję. Niestety nerwica pokonuje właśnie racjonalne myślenie. Tersz na tapecie mam zakrzepice i raka pierdi. Pierdolca mozna dostac. ... Tez juz wmawiałam sobie zakrzepice, poszłam do lekarza, dostałam skierowanie i juz następnego dnia wiedziałam ze jest ok :) zrób to samo!
  4. Witajcie ! Mam na imię Adela, mam 21 lat. Kolej na mnie, w końcu. Jestem tu od dziś, chociaż powinnam być od dawna. Zamiast tego forum wybierałam fora o raku, gastrologii, neurologii, chorób ogólnych i takich tam... Wkręcałam sobie już wszystko, już nawet nie pamietam dokładnie. Była padaczka, rak mózgu (częste bóle glowy, okazalo się ze za malo pilam.), bialaczke, chloniaka, SM.. ach szkoda wymieniać. Żałosne w końcu przez hipochondrię dostałam nerwicy lękowej, miałam lęki ataki paniki. Jakoś z tego wyszłam sama, przestałam czytać fora dołujące, wmawiałam sobie ze jest OK! Przeciez badania w normie. Przez to wszystkiego doczekalam się refluksu. Leczyłam go dluugo, prawie 1,5 roku. W koncu odstawilam leki i było dobrze. Do czasu... kiedy stwierdzialm, ze jest tak dobrze, ze wrocilam do tabletek antykoncepcyjnych. Wczesniej bralam ale czulam sie fatalnie wiec odstawilam. Gdy wzielam pierwsza tabletke zaczelo się, potworne lęki, że znow mnie zacznie lapac migrena, ze bede sie zle czuc. Budzialm sie codziennie z lękiem ale jakos sobie radzilam. Po 3 mies brania... horror, znow nawrot moich dolegliwosci zoladkowych, obudzilam sie w nocy ze starsznym ssaniem w zoladku, znow zgaga, unoszenie sie pokarmu, mdlosci. Zrobilam tez na helico POZYTYWNY. wiec zaczelam znow leczenie IPP i 2 antybiotyki w konskiej dawce. Przeczytalam ulotke... oniemialam DRGAWKI! SPLATANIE! Jezu ja nie chce.. wkrecalam sobie, ze zaraz bede miec padaczke, dostalam juz takiego wewnwetrznego rozstrzesienia, ze myslalam ze na prawde zaraz upadne. Podczas tej kuracji czulam sie fatalnie. Mdlosci, nic nie jadlam, schudlam 2 kilo. Byłam oslabiona. Nie dotrwalam do konca kuracji bo dostalam alergii. Jeszcze 2 tygodnie po kuracji bylam oslabiona nie mialam apetytu... wiec stwierdzialm ze to rak, albo chloniak zoladka. 20 mg ipp nie pomagalo, lekarz zalecil branie 40 mg. W koncu apetyt wrocil, mdlosci przeszly, znow zaczelam jeść ogromne ilosci jedzenia jak przedtem ale.. czulam sie nadal oslabiona, gdy wychodzilam z domu czulam mdlosci i chcialam jak najszybciej wracac. Zlewaly mnie poty, mialam wybuchy goraca i zimna na przemian. Czulam się jak czuje sie czlowiek podczas przeziebienia - oslabiony. Zmierzylam temperature... 37! Wpadlam w paranoje, co pol godziny mierze temperature i sie stresuje, bo oscyluje od 36,5 do 37 :/ W piątek mama zrobila bigos, zjadlam troche tej tlustej kielbasy i miesa z bigosu. Horror... mdlosci, myslalam ze zwroce wszystko. Ale nie doszlo do tego. W sobote obudzilam się z kluciem w plecach i w prawym podzebrzu. Klucie pojawialo sie i znikalo. Czasem bolalo przy dotyku, czasem rozlewalo sie na cale podbrzusze. Staralam sie myslec pozytywnie, poszlam na rolki, ale podczas wysylki w dolku sercowym byl taki uciazliwy, kolkowy, ze wrocilam bol dziwny, pojawial sie i z nikal, nie byl straszny ale denerwujacy. Dzis (niedziela) znow obudzilam się z lękiem, juz nie kłuje tak mocno, ale czasem sie ten dziwny bol pojawia. Po obidzie mialam straszne uczucie przepelniania. Znow 37 Znow jestem ospala i zmeczona. Ale jestem tak glodna ze zjadlabym konia z kopytami! Najadlam sie i teraz leze i postanowilam w koncu napisac. Zapoomnialam dodac, ze odkad znow wrocily moje lęki miewam straszne koszmary. budze sie w srodku nocy i parazlizuje mnie strach, widze ze obok mnie stoi jakas postac! Zapalam swiatlo ale postac znika. To straszne, ale wiem, ze takie rzeczy sie zdarzaja we snie, nie wkrecam sobie schizy bo na pewno jej nie mam. A wy jak oceniacie moje zdowie? Myslicie ze mam leciec prywatnie na gastroskopie czy poczekac na termin? Na prawde boje sie tego raka... mimo ze nikt w rodzinie go nigdy nie mial, a w dodatku jestem mloda, i nie zywie się zle. Skąd te bole i objawy? Lecze zoladek wiec nie ma prawa mnie juz bolec ani miec jakichkolwiek innych dolegliwosci
×