Skocz do zawartości
Nerwica.com

anka1999

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anka1999

  1. dziękuje bardzo bardzo a to bardzo za miłe słowa :) Czasami w życiu trzeba sobieuświadomić ,że na pewne sprawy nie mamy wpływu a potem to wszystko sie toczy tak szybko Nie wiem czy przez to wszystko mam zaniżone poczucie wlasnej wartośći , czasami myśle ,że jestem glupsza od innych bo nie mialam dobrych ocen nauka mi szybko nie przychodzi mam cel teraz nauczyc sie Ang no ale jakoś też mi to opornie idzie wiem potrzeba czasu tylko ile .. Teraz nie pracując to mam częściej zly humor ale wiem ,że musze się uczyć np jak nie mam co robić bo kiedyś mi to się odwdzięczy poki co nie mam po co wracać do domu bo w sumie czy wogóle mam dom , do czego wracać czasami mi smutno inni mówią moja Mama , chcę do domu a ja do niczego nie chce tylko Swiętego Spokoju . Te Sytuacje wywołały u mnie potworny stres nie wiem czy przez to ale bardzo wypadają mi wlosy od roku prawie ;( i częściej boli mnie serce . NIe widze czasami sensu życia wiem ,że to moja myślenie ale czasami te myśli nie chcą się odczepić są jak zaraza. Jeszcze Kompleksy nie lubie siebie , nienawidzę patrzeć w lustro wiem że to widać ktoś już mi mówił ,że powinnam bardziej wierzyć w siebie staram się no ale to nie jest takie proste !A a co do mamy powiedziałam sobie ,żę nie przyjde na jej pogrzeb mialam w sobie taką nienawiść jak była pijana ,żę mialam ochotę ją zabić . Teraz po 2 odwykach nie wiem co się stało czy pije ale nie widzialam ją pijanej możę zrozumiala coś , możę babcia się za nią modliła .. Nie potrafie przejść obojętnie chodź tak bardzo mnie wkurza bo jest jak dziecko Alkochol wywołał nieodwracalne luki w mózgu !. Pozdrawiam Wszystkich i Życze Wszystkim Szczęścia .:)!!!!!! Walczmy o Lepsze Jutrooo !
  2. Witam :) Napisze troche o mnie może znajdę kogoś z podobnymi problemami kogoś kto mnie zrozumie cos poradzi bo kompletnie nie radze sobie z Zyciem opisze w skórcie. Odkad pamietam moja matka piła wracalam ze szkloly jej nie bylo w domu (jako dziecko okolo 10 lat ) awantury w domu matka sobie koleżanki sprowadzała , ojciec surowy tylko nauka nauka i tak prkatycznie przestalam lubic nauke nie uczylam się dobrze w wieku 14 lat zaczełam brać narkotyki matka wyprowadzila sie do babci moglam mowic ze spie u nich. POtem bylo coraz gorzej wplątalam się w złe towarzystwo dostalam wyrok w zawieszeniu , Mozna powiedzieć że przezylam "gwałt" moje zycie zaczelo się wywracać ledwo skonczylam zawodówke chodz nie powiem byly dobre chwile uczylam się, chodzilam do szkoły . Potem bylo gorzej mama mieszkala z strasza babcia( babcia umarla rok temu) czasami bila babcię i znęcała się nad nią psychicznie( pod wplywem alkoholu praktycznie codziennie byla pijana) babcia za wszystko opłacała ona brala pieniądze i miala to góra 5 dni. Pare razy wzywałam policję , Ubezwłasnowolniłam matke . Chodz ona sie z tym nie zgadza ciagle musze chodzić po sądach . babcia umarla. Ja wyjechalam z Polski z chlopakiem ale kompletnie sobie tutaj nie radze nie znam języka chodz się uczę , nie pracuje (boję iść do pracy bo nie znam jezyka i nie rozumiem co ludzie do mnie mówią) mam w sobie tyle strachu ,że czasami boję sie wyjść z domu. Boję się że nie uda mi się być szczęśliwą, a czego chce? Normlanego domu gdzie bede pracowac wracac z pracy gotować ,możę glupio to zabrzmi ale cieszą mnie rzeczy np ze kogos zrozumiem , ze sobie kupię coś małego , że pogadam normlanie z mama(chodz ona nie jest normalna , sprzedala za 100 zł jestem jedynaczka)Tutaj tez nie mieszkamy normalnie bo u szefa mojego chlopaka teraz w niezbyt dobrych warunkach ale mi to nie przeszkadza bo nie musze już sluchać ojca który wogóle ze mną nie rozmawia. Ale jak zaczyna byc dobrze to wszystko sie wali , szef nie jest zadowolony ze tu jestem mieszkam nic nie robie . Przydalo by sie iść do pracy nie mam wyjscia ale się boję po co komus potrzebny czlowiek ktory nie zna jezyka , tyle ludzi szuka pracy . Możę to problemy z przeszlośći na mnie oddziałują Nie mam czasami siły żyć , ludzie jakos sobie radzą .. Czuję sie taka niepotrzebna .. Wizyta u psychologa? Chodzilam ale w moim miescie nie znalazlam takiego który chcial by mi pomoc kazdy tylko patrzy na zegarek by pogadac i tyle a prywatnie narazie mnie nie stac. Chcę zacząć żyć normlanie , ale jak ? Te częste wahania nastroju , lęk , ból .. Tyle we mnie tego ..DO Polski nawet nie mam do kogo wracac do matki , do ojca .. Nigdy w zyciu .. może ktoś miał podobnie i sobie poradził ? Wszystkie wskazówki mile widziane z góry dziękuje :) I przepraszam za błedy komputer mi się zacina !
  3. anka1999

    Witam Wszystkich :)

    Witam :) Mam na imię Ania mam 24 lata pochodzę z Podkarpacia. Założyłam konto na tym portalu z nadzieją ,że są ludzie podobni do mnie i zrozumieją mnie. Może teraz troszkę o mnie . Jestem jedynaczką w domu nigdy za dobrze się nie układało , mając 9 lat może mniej nie pamiętam dokladnie moja matka zaczęła pić , przepijała pieniądze, jak wracałam ze szkoły jej nie było w domu jako małe jeszcze dziecko nie wiedziałam co się dzieje w takich wypadkach szłam do babci. Będac starsza coraz wiecej zaczełam kojarzyć . Ojciec nie wytrzymał pewnego dnia wyrzucił matkę z domu pamiętam ze były to któreś Swięta. Dorastając zaczełam się buntować brałam narkotyki , piłam alkochol . Ile to złych rzeczy narobiłam . Nawet dostałam wyrok w zawieszeniu . Skonczyłam szkołę zawodową potem Liceum dla Dorosłych ale nie zdawałam matury być może wina rodziców być moze moja nigdy nie uczylam sie zbyt dobrze , jako dziecko ojciec zmuszal mnie do nauki akurat w tych godzinach co nie mialam ochoty wiec traktowalam to jako przymus . Ale piekło dopiero było moja babcia miala 80 lat z zamiast na starość zaznać spokoju mieszkając z matką przezyła piekło zmarła w wieku 92 lat. Matką ją czasami trącała znęcała się nad nią psychicznie tzw wyzywała ją , zabierała jej pieniądze . Nie mogąc tego znieść Ubezwłasnowolniłam matkę do teraz włóczę się po sądach bo ona sie z tym nie zgadza, uważa że jest osobą zdolną do rozporządzania swoim majątkiem . W ostatnich latach wyprzedała pole wszystko co się dało chciala sprzedać nawet pół swojego placu sasiadowi który ma warsztat samochodowy. W domu nie bylo kosiarki pralki ani sprawnej kuchenki gazowej . Wszystko to jej kupiłam dodając część swoich pieniędzy . Nie wiem czy te wydarzenia które opisałam w skrócie mają rzut na moją przyszłość ale chciałam się uwolnić od małego miasta od matki również od ojca który przestał ze mna rozmawiać czułam się w domu jak intruz. Rzuciłam pracę ( której i tak nie lubiałam ) tzw prace lubiałam ale ludzie psychicznie mnie wykanczali..Nie mogłam juz tego zniesc chlopak wzią mnie do Angli myślałam ,że wkoncu będe Szczęsliwa , znajde prace i bede normlanie żyć ale nie umiałam języka ale wtedy to bylo silniejsze odemnie wyrwanie się z tej szarej rzeczywistośći. I jest coraz gorzej siedze w domu ( miesiac pracowalam u mojego chlopaka szefa) poszla bym do pracy ale nie radze sobię z językiem w szkole mialam go bardzo malo teraz uczę sie na własą rękę ale powole trace siły że cokolwiek się naucze bo w dalszym ciągu nic nie rozumiem a jestem tu od Kwietnia. Czuję się jak piąte kolo u wozu bo mieszkamy z jego rodziną która z tego co wiem to mówiła że siedze nic nie robię. Od pewnego czasu rzadko wychodzę z domu mam coraz mniej sił chce się uczyć ale nie wiem jak to zrobić aby były jakieś efekty ( w tej chwili to jest moj duzy problem )bo idąc ulicą ktoś się mnie coś pyta a ja nawet nie rozumiem. Nie mogę wrócic do kraju bo nie mam do kogo ani gdzie Rano wstaje i już nie widze sensu wstawać oczywiście nie jest tak codziennie ale bardzo często. Jeszcze czekam na sprawe sądową z matką bo chce odzyskać pieniądze moje poczucie włanej wartosci jest bardzo niskie. Nie wiem co zrobić aby się cieszyć , jak zyć , czesto myślę o tym ,że lepiej by bylo gdyby mnie nie było. Przykto jest też jak moj chłopak dzwoni do rodziny mamy , brata a ja nie mam nawet do kogo . Tzw mam przyjaciół mam z kim pogadać ale jak wiadomo każdy ma swoje sprawy. Ciężko jest żyć .. ;( Pozdrawiam Wszystkich i Życze kazdemu Powrotu do Normlanośći !
×