Cześć Kalebx3,
odpowiadając na Twoje pytanie podejrzewam, że zachowanie mogłem podpatrzeć od swojego ojca, który często używał krzyku jako narzędzia do wdrażania swoich pomysłów. Co dziwne - zawsze byłem cichy i spokojny, dopiero od około 2 lat wychodzi to ze mnie. Denerwuję się przy najmniejszych głupotach, o mlaskaniu i siorbaniu nie wspominając. Niestety nie układa mi się z obecną partnerką, jesteśmy przeciwnymi biegunami pod względem charakterów. Co gorsza to wszystko wyładowuję na niej, najgorsza jest świadomość, że gdy ochłonę uświadamiam sobie co zrobiłem i czuję sam do siebie ogromny żal, jestem wtedy na siebie wściekły i koło się zatacza.
W jaki sposób panujesz na swoim gniewem?
Pozdrawiam