Skocz do zawartości
Nerwica.com

daniel_chicago

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez daniel_chicago

  1. zachęcam jednak do spróbowania tego zioła, nie dość że czuję się lepiej to jeszcze wyniki wątrobowe mam lepsze.
  2. Witam, dawno już tutaj nie pisałem a to dlatego że trochę mi się samopoczucie poprawiło. Trochę boję się pisać żeby nie zapeszać ale odkąd poszedłem na akupunktury do jednego Mongoła i zacząłem brać to chińskie ziółko czuję się prawie jakbym został uzdrowiony z depresji chociaż bywają czasem gorsze dni. Zaznaczam że brałem wcześniej długi czas SSRI i po ich odstawieniu wpadłem w straszną depresję. Może to jakaś autosugestia albo poprostu depresja sama mija. Oprócz tego cały czas mam nerwicę lękową - na to mi nie pomaga za bardzo ale nie ma tragedii narazie. Czy ktoś z was brał to ziółko?
  3. napisze sobie coś tutaj bo czuje się ostatnio tragicznie.... bardzo złe myśli chodzą mi po głowie.... nie daję rady z depresją i nerwicą a do tego co chwile wpadam w jakieś choroby zapewne od tych dwóch.... mam ochotę pojechać na murzynowo z tabliczką "fuck y'll niggas".........jest ze mną kiepściutko.........FUUUUUCK I CAN'T STAND IT ANYMORE!!
  4. mam już tyle objawów związanych z głową że jestem już wykończony... nerwica lękowa, mega depresja, bezsenność, piski w głowie, w ogóle mam takie bezsensowne gadki w głowie jak kładę się spać... nie wierzę za bardzo w poprawę, za to wydaje mi się że będzie coraz gorzej... ostatnio jeszcze leje mi się krew z buzi non stop i nie mogę nic jeść pewnie jakieś wrzody albo helicobacter... mam dopiero 23 lata a nie mam ochoty już żyć.... odstawiłem wszystkie leki bo już w nie też przestałem wierzyć... mam dziewczynę która mnie kocha a ja jestem 100% obojętny na wszystko... chciałbym dostrzec jakiś sens w tym wszystkim, w tej męczarni przez którą przechodzę... podobno wszystko się kiedyś kończy ale wydaje mi się że tym końcem będzie śmierć... jestem w złym stanie:(
  5. siema, depresja, kolatanie serca, nerwica lekowa... tez mam juz tego dosc... męka a nie życie... czasem jest troszke lepiej ale i tak wiem że za chwile będzie dół. Mam 23 lata a życie już wydaje się być przegrane... ale iskierka nadziei zawsze jest że przynajmniej depresja kiedyś przejdzie dlatego trzeba czekać, może się opłaci....
  6. nie mogę już wytrzymać tej depresji, moje życie od jakiegoś czasu to męka... odkąd odstawiłem pierdolone SSRI które na gówno jadłem przez tyle lat... pieprzona pani doktor która nie ma pojęcia o leczeniu młodych ludzi, najchętniej bym jej mordę obił za to że mnie trzymała na tym gównie przez tak długo.... zaburzenia serca i depresja.... a zanim zatrzymałem kurację miałem tylko lęki.... KURWA
  7. ja też jestem załamany, mam taką mega depresję że życie nie ma sensu, siedzę i gapię sie w jeden punkt pół dnia, lęki mam jak cholera, piski w głowie, nie mogę zasnąć, boli mnie serce i w ogóle mam mętlik w głowie albo mi gra muzyka.... i w ogóle wszystko zamiast się poprawiać to tylko się pogarsza... leki mi tylko szkodzą... mam 23 lata i zamiast żyć wegetuję... co ja mam zrobić?
  8. ja się leczę już 7 rok na nerwicę lękowo-depresyjną i dochodzę do wniosku że wszelkie leczenie jest bez sensu - medycyna nie zna jeszcze dobrych leków na tą chorobę i długo jeszcze znać nie będzie, w moim przypadku leki tylko zaszkodziły, gdybym w ogóle się nie leczył już pewnie byłbym zdrowy, a tak to po odstawieniu SSRI myślałem że skoczę z mostu... Także z lekami trzeba ostrożnie... zalecam małe dawki i jak najkrótszy okres leczenia...
  9. ja odkąd przeczytałem ten temat to wmówiłem sobie że rozwija się we mnie schizofrenia i za cholerę nie mogę o tym zapomnieć... wydaje mi się że czuję jakieś zapachy, wszystko wącham sto razy, że słyszę jakieś głosy itp. Dopóki nie natrafiłem na ten temat nawet mi przez myśl nie przeszło że mam schizofrenię...
  10. z tego co wyczytałem to na ogół po SNRI się nie tyje, ale wiadomo że każdy lek może mieć 100 różnych skutków ubocznych, jednym z nich może być zwiększony apetyt. Ja po lekach SSRI przytyłem ale specjalne jadłem więcej, nie wiem czy miałem zwiększony apetyt.
  11. Witam, jest ktoś z Illinois? Szukam dobrego psychoterapeuty w Chicago. Mam nerwicę lękowo-depresyjną.
  12. ogólnie jak dla mnie powinno się wycofać ten lek... moja starsza mnie nim faszerowała na depresje - efekt zerowy a jedynie pojawił się u mnie guzek w piersi od tego (chyba od tego)... jeżeli ktoś ma słabą depresję to może zadziała ale wątpię....
  13. radzę wszystkim łykającym ten sziet aby nie łykali go dłużej niż ok rok... gdy ja go odstawiłem po 4 latach to w jednej chwili życie straciło sens mimo że wcześniej nigdy nie miałem objawów depresji ... już 8-my miesiąc się męczę... tragedia... ogólnie dobry lek, ale bardzo trudne odstawienie....
  14. Witam, ja od samej marihuany mam już 7 rok nerwicę lękową, depresję, szumy uszne, zaburzenia rytmu serca i w ogóle długo by wymieniać jeszcze. Jeżeli ktoś twierdzi, że marihuana jest nieszkodliwa to jest w takim błędzie w jakim ja byłem mając lat 16.
  15. z niekonwencjonalnych metod to korzystałem z homeopatii oraz różnych ziół... stwierdzam że w homeopatię w ogóle nie wierzę bo jedynie dostałem jakiegoś uczulenia chyba od tych kuleczek, a ziółka może i pomagają ale bardzo wolno...
  16. ja bo zmieszaniu leku SSRI z suplementami wylądowałem w szpitalu i prawie umarłem, nie była to kreatyna. Radzę nie ryzykować.
  17. w necie można znaleźć pełno artykułów o szumach usznych ale nie ma jednej skutecznej metody ich leczenia, ja je mam już o 7 lat i nie wierzę że kiedykolwiek mogą mi one ustąpić, ani w żadne skuteczne leczenie.
  18. mam depersonalizację i derealizację, przynajmniej tak bym to nazwał. Ciężko mi trochę powiedzieć które jest które ale w moim przekonaniu depersonalizacja to takie uczucie, że wydaję się sam sobie dziwny jak patrzę w lusterko i tak sobie myślę że niby znam tego kogoś 23 lata a za każdym razem wydaję się sobie inny, czasami towarzyszy temu straszny lęk, szczególnie na początku choroby jak jeszcze nie wiedziałem co to jest. Natomiast derealizacja to wg mnie takie coś że np dzisiaj miałem spotkanie rodzinne, stół cały zastawiony wszamą, osoby, których nie widziałem już po kilka lat i co parę minut wszystko wydaje mi się po prostu dziwne, totalny matrix, duże rolę odgrywa w tym światło, ludzie dookoła wydają mi się również dziwni, czasami wpadam w lęk że w końcu przestanę ich w ogóle poznawać.
  19. przy pierwszym jaraniu szansa że uszkodzisz sobie coś jest wg mnie jak ok 1:400, ja dopiero uszkodziłem sobie po ok 50 jaraniu, ale trawka na początku daje super zabawę, śmiechawa jest nieziemska (przynajmniej tak było w moim przypadku), wszystko jest piękne, no ale ryzyko należy do Ciebie. Osobiście stanowczo radzę NIE próbować. Jeżeli mógłbyś na chwilę wejść w ciało człowieka chorego na nerwicę lękową czy depresję to nigdy byś nie zapalił już.
  20. od 7 lat cierpię na nerwicę lękową i mam straszny lęk przed chorobą psychiczną, do jakiegoś czasu było w miarę OK, ale podczas kuracji seroxatem przy którym piłem również dość często alkohol, pewnego razu bardzo zatrułem się czymś i musiałem odstawić wszystkie leki, po tym incydencie gdy kładłem się spać słyszałem w głowie takie różne głupie gadki ludzi z którymi miałem kontakt w ciągu dnia, różne przypadkowo złożone zdania zupełnie bez sensu, trwało to ok. miesiąc, jednak pozostawiło trwały ślad w mojej psychice i teraz niby nie mam już takich bo nie słyszę już takich gadek od ok pół roku ale mam straszny lęk przed tym.
  21. witam, zawsze uważałem się za osobę inteligentną i za taką uważali mnie też inni. W wieku 16 lat zachorowałem na nerwicę lękową. Mimo tego, oraz strasznej bezsenności, mieszkania z kumplami którzy robili imprezy ukończyłem studia, obecnie mieszkam w USA, gdzie złapałem dodatkowo depresję, ale mimo to chodzę do szkoły językowej na intensywny angielski 5h dziennie i znam już język na dość dobrym poziomie. Jeżeli moja choroba pozwoli mi na to chciałbym iść na studia w USA, bo uważam że stać mnie na to. Wszystko zależy od depresji i nerwicy.... To moje dwie kochanki:)
  22. jestem bardzo zadowolony że znalazłem to forum, chyba najlepsze w sieci z polskich, bardzo mi pomogło gdy poczytałem że inni mają to samo co ja:) mam jedną uwagę co do działania tego forum, sądzę że ktoś to powinien naprawić - jak się czasami przechodzi na ostatnią stronę posta to pokazuje napis "brak postów", nawet jak kliknie się na liście tematów na ostatni post w danym temacie to pokazuje "brak postów". Poza tym jak się napisze posta to gdy chcemy wyświetlić go to również pokazuje błąd.
  23. daniel_chicago

    Cześć !!!

    Witam koleżankę z mojego rocznika:) Ja leczę się już lat 7 a może i lepiej... Głowa do góry, jest tu dużo osób z którymi można pogadać i zobaczyć że inni mają identyczne objawy, razem raźniej!
  24. witam, dzięki marihuance mam już 7 lat nerwice lękową a ostatnio również depresję. Tyle że ja paliłem ostro i w końcu zaczęło coś mnie dręczyć, potem zacząłem myśleć w kółko, widzieć wszystko na czarno, bać się że zwariuję, depersonalizacja, derealizacja itp. Lęki zaleczyłem seroxatem ale ostatnio wróciły jak zacząłem stosować lek na depreche (lexapro). Mi marihuana zniszczyła całkowicie życie, nigdy już nie będę taki jak byłem wcześniej, ale pogodziłem się z tym. Najgorsze są początki, potem już człowiek jakoś z tym żyje, raz jest gorzej, raz lepiej (u mnie obecnie gorzej). A to tylko taki miękki, niewinny narkotyk... Przez te 7 lat brałem już tyle leków że palców by zabrakło nawet u nóg... Ale życie już takie jest że jedna głupota a konsekwencje na całe życie. Jak ktoś ma podobne jazdy to zapraszam na GG. Pozdro dla wszystkich którym marihuana zniszczyła życie!
×