Witam
Mam na imie Kamil i mieszkam w anglii. Poltora roku temu poznalem dziewczyne, kolezanke mojej bylej. Spodobala mi sie i udalo mi sie zwrocic jej uwage. Jest pozadna dziewczyna. Spala tylko z jednym facetem oprocz mnie, jest z dobrego domu i kieruje sie wartosciami, ktore najbardziej sobie cenie. Wydoroslalem i po kilku fatalnych zwiazkach przestalem patrzec na kobiery przez pryzmat tylka. Liczy sie dla mnie to co kobieta ma w glowie, a ona jest naprawde skarbem. Przylatywalem do PL co dwa miesiace na tydzien lub dwa. Spedzalismy caly ten czas ze soba. Zawsze brala wolne w pracy i wprowadzala sie do mnie. Jak jestem w UK ciagle dzwonimy do siebie na skype, jak tylko wrocimy z pracy. Nie wylaczamy skype az do rana jak trzeba wstac. Spimy przy wlaczonych kamerkach. Wszystko by bylo fajnie gdyby nie to ze ona ma chlopaka. Jej 5 letni zwiazek sie rozpadl, zostalo tylko przyzwyczajenie, a ten facet bierze ja na litosc. Widuja sie raz na tydzien na godzine, albo pol. Ciagle wypisuje jej esy jak mu zle, a ona nie potrafi od niego odejsc. On wie ze ktos jest tylko nie wie, ze ze soba spalismy. Chcialbym ja do siebie sciagnac i ulozyc sobie z nia zycie ale jest kilka przeszkod. Ona patrzy na swojego faceta sentymentalnie i nie jest pewna czy nie powinna zawalczyc o tamten zwiazek, bo kiedys bardzo go kochala i ma z nim duzo wspomnien, ale ze nie potrafila by z nim byc po tym co zaszlo ze mna. Powiedziala mi ze ze mna woli spedzac czas nie z nim. Druga sprawa to jej rodzice ktorym jeszcze o mnie nie opowiedziala dokladnie. Nawet ich nie znam i napewno beda przeciwni. Ona jest troszke dziecinna w niektorych kwestiach i bardzo liczy sie z rodzicami. Mieszka z nimi. Boi sie zrobic ten krok i wyjechac. Do niedawna wszystko miedzy nami kwitlo. Rozwijalo sie, ja przyjezdzalem i bylo super, az do momentu w ktorym powiedziala mi ze do konca tygodnia powie mi co robi. Czy jest z nim czy ze mna. Minal ten czas a ona dalej nie podjela decyzji. Powiedzialem jej wtedy ze nie przylece dopuki nie zerwie. Nie zerwala, a ja nie przylatuje. Wszystko stoi w miejscu, rozmawiamy tylko na skype. Nie wiem co mam robic. Postawic sprawe jasno on albo ja i jesli nic nie wymysli urwac kontakt? Czy dalej probowac walczyc. To jest naprawde szczera dziewczyna i zal mi jest ja stracic.