Skocz do zawartości
Nerwica.com

naviosli

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez naviosli

  1. Wobec powyższych osób to chyba moderacja powinna odpowiednią adnotacje zastosowac przynajmiej?
  2. Właściwie zawsze miałem problemy z myciem, od dawien tez spostrzeglem, że lepiej sie umywałem gdy mniej stresu miałem i gdy mialem lepszy orgazm, oraz sen. Jak miałem mniej stresu, w związku z tym też lepszy orgazm to czułem jak ten syf złazi zemnie, też podczas mycia(dość gorącą wodą), pojawiała sie wtedy ulga-uczucie czystego ciała szczególnie w glowie, okolicach pach i reszta ciała. Problemy ze snem tez mialem zawsze. Czułem zawsze jak ten syf we mnie siedzi, a zeby sie go pozbyc musialbym miec dobry sen, dobry sex i zamiast stresu przyjemnosc, ale zawsze mialem odwrotnie, zasnac malo kiedy moge, a jak zasne to pół sen, sexu doznalem jedynie na dziwkach kilka razy(co bylo dla mnie bardziej stresem niż przyjemnoscią), a jesli chodzi o samopoczucie, to zawsze byłem przepełniony stresem. Pozatym moje ciało jest jakies wrażliwe na wszystko, np używek żadnych mój orgaznim nietoleruje, robi mi sie słabo po takich rzeczach. Ten mój problem, stan, który powyżej opisałem mam od bardzo dawna, np już w 8klasie szk. podst. W chwili obecnej mam 35lat i od jakiś 2 lat czuje że nastąpiły jakby skutki nieodwracalne tyle letniego przeżywania moich dokuczliwości tj. stresu, niespełnienia seksualnego i niespania, a mianowicie, spiąc pewnej nocy czułem takie nagromadzenie syfu w głowie, nabicia jej czymś, że widzac sie w lustrze zauważyłem że mi sie aż czaszka nieco rozjechała na boki, a góra nieco zapadła, przez co utoworzyły sie lekko widoczne rozstępy, dokładnie w linji szczecin - wlosy mi zaczely wypadac juz w wieku około 21lat, oczywiscie były problemy z przetluszczaniem, tak jak pisałem wyżej, miałem zawsze problemy z myciem, nie mogłem tego syfu zmyć, jedynie gdy sie mniej stresowałem to czasami nieco spływało tego syfu. Tkwie w tym cały czas.
×