xxdaisyxx, az mi sie plakac chce jak mysle o tej terapii...zazdroszczę tym co tak lekko do tego podchodzą, ja mam tysiące obaw i wątpliwości. Po pierwsze czy pomaga? Bo przecież gmeranie w czyjejś psychice może też zaszkodzić. Po drugie, czy czlowiek nie uzalezni się od psychologa? A on ma wiecznie obojetny stosunek do pacjenta? Przeciez to tez niemozliwe... acchhhhhhh pomożcie ;((