Tu się zgadzam.. Kiedy czytałam ulotkę danego leku, w działaniach niepożądanych przeczytałam : przyrost masy ciała, chociażby nie wiadomo jak miałby mi pomóc ten lek - nie zażyłabym go..
Dziękuję za odpowiedź, nie przeczę, bo poczułam ulgę :) Ja na początku bardzo schudłam, i nawet moja Mama posądzała mnie o anoreksje : liczyłam każde kalorie, unikałam jedzenia, kiedy widziałam daną potrawę, która była smażona, nie dotknęłam jej nawet palcem, bo myślałam, że ten tłuszcz przedostanie się do mojego organizmu, codziennie się ważyłam, mierzyłam, czułam satysfakcję, że jestem ''szczupła'', czerpałam przyjemność psychiczną, gdy widziałam kogoś z rodziny, który jadł coś kalorycznego, albo sama robiłam im kaloryczne potrawy, lecz od kwietnia (tego roku) po prostu zaczęłam się OBŻERAĆ, jedzenie stało się moją obsesją, sensem życia, myślałam i myślę tylko o nim, przestałam wychodzić z domu, moim ''marzeniem'' było zaszyć się w nim i tylko jeść, wpychałam w siebie prze różne pokarmy nawet i wtedy, gdy żołądek miał dość, a PO WSZYSTKIM? Wyrzuty sumienia, nienawiść, nawet okaleczałam żyletką swój brzuch, nie mogłam na siebie patrzeć, próbowałam prowokować wymioty, ale nie umiałam zwrócić, więc łykałam tabletki przeczyszczające, piłam ocet jabłkowy, faszerowałam się NADMIERNIE tabletkami odchudzającymi, chromem (itp.) ; tylko przez chwilę czułam się szczęśliwa, i tak od kwietnia do czerwca przytyłam 14 kg.. Jadłam kiedy byłam zła, smutna, szczęśliwa, zawsze znalazł się powód.. To, co opisałam, to w sumie taka kropla w morzu : co czułam, myślałam, robiłam..
Lekarz (psychiatra) powiedział mi właśnie o psychoterapii, a leki, mogą ewentualnie zmniejszyć apetyt i napady wilczego głodu. Powiedział, abym na razie przyjmowała najniższą dawkę, czyli 20 mg, a za 4 tygodnie kiedy będę u niego na kolejnej wizycie, porozmawiamy jak się czuje i ewentualnie zwiększy dawkę. Cieszę się, że właśnie tak lekarz podszedł do mojej osoby, że nie zalecił mi dawki największej, tylko chce zacząć po woli.. Poza tym dodał, że w ciągu 3 miesięcy nie będzie super, ale mogę poczuć się lepiej, że przede mną długa droga.
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale potrzebowałam tego, nie mam z kim o tym porozmawiać, próbowałam powiedzieć mojej Mamie o tym co mi ''dolega', ale brakuje mi odwagi, czuje, że Ona tego nie zrozumie ..