Skocz do zawartości
Nerwica.com

drugapołówka

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez drugapołówka

  1. PARA Z DEPRESJĄ?? Ja od zawsze jestem melancholijna od kilku lat jestem niesamowicie płaczliwa każde zwrócenie mi uwagi, porażka, zły humor, kłótnia,a czasem nawet normalna rozmowa kończy się płaczem (ostatnio popłakałam się bo mam mnie zapytała jakie chce lody, a ja przecież nie mogę orzechowych i to już był powód do płaczu bo mnie nie słucha i nie zwraca uwagi na moją osobę). Moje wahania nastrojów są dla mnie samej zaskakujące, ponieważ wśród ludzi przywdziewam maskę zawsze taką jakiej się po mnie spodziewa otoczenie, zawsze zachowuje się tak jak tego ode mnie się oczekuje i sama nie wiem już jaka jestem tak naprawdę. Czasem bywa lepiej a czasem gorzej... ale nigdy nie bywa normalnie. Nie umiem się cieszyć nawet jak coś mi se bardzo podoba nie umiem wykrzesać energii żeby to okazać. Mam znajomych i przyjaciół tylko nie utrzymuje z nikim tak naprawdę kontaktu, jeśli sami się nie odezwą, ale znają mnie i wiedza ze co jakiś czas trzeba się do mnie odezwać bo skoro niem odzewu to jest ze mną gorzej. Zawsze ogromną podpora był dla mnie mój chłopak, niestety jego nieciekawa sytuacja w domu przez lata odciskała się na jego psychice i teraz zbiera swoje żniwo. Mój chłopak ma depresje. Mamy po 21 lat oboje wiemy że powinniśmy się wyprowadzić od rodziców(każdy od swoich,,oboje jesteśmy pod ich wpływami, a nie umiemy się im przeciwstawić każde z nas widzi ze jest coś nie tak u tego drugiego, ale trudno nam jest temu przeciwdziałać),oboje zaczęliśmy pracować aby tego dokonać, niestety mój chłopak pracuje w 2 miejscach ponieważ pod naciskiem ojca założył działalność która pochłania wszystkie pieniądze z jego drugiej pracy. Tak więc on pracuje 7 dni w tygodniu pn-pt po 11 godzin a w weekendy po 14; i tak już 4 miesiąc. Z energicznego sportowca z ogromnym gronem znajomych, zawsze w dobrym humorze, niesamowicie we mnie zakochany(miał zamiar się mi oświadczyć jak tylko zdobędzie wypłatę) stał się wiecznie zmęczonym, drażliwym chłopakiem który nic nie wie i nic niema sensu, wszyscy go irytują. Ja nauczyłam się jakoś egzystować ze swoją porąbaną meczącą psychiką i jak było mi źle mogłam mu o tym powiedzieć ale teraz to ja chciała bym być jego wsparciem. Robię co mogę. Jeśli jest tylko okazja to rozmawiamy rozumiem co czuje i wybaczam mu jego wybryki bo widzę ze chce się oderwać od swojej depresji, ale to idzie w złym kierunku, codziennie pije (może niewiele, ale codziennie) zaczął wychodzić beze mnie, chociaż najlepiej się czuje jak przebywa sam. Gdy mnie niem a robi głupie rzeczy a później ich żałuje. Ostatnio niema na nic siły wszyscy go irytują i są "dziwni"uważa się za bezużytecznego, jego życie nie ma dla niego sensu i nie widzi żadnych rokowań na przyszłość. Czasami miewamy fazę "nie wiem co czuje, bo czuje tylko pustkę" ale już sobie uświadomiliśmy że pustka jest do zniesienia jeśli ta druga osoba jest obok. Zastanawiałam się czy jego zachowanie nie jest spowodowane przeze mnie, ale boje się że jest na odwrót, bo ja czułam się w miarę dobrze ale przez moją ogromną empatie i dostosowywanie się mogłam uruchomić w sobie kolejne pokłady melancholii(...chociaż latem zawsze było u mnie gorzej z psychiką) CZY TO SIĘ ZDARZA ŻEBY OBOJE Z PARY MIAŁO DEPRESJE? Chciała bym żeby ktoś nam pomógł, każdemu z osobna, ale nie wiem gdzie się zgłosić. Jesteśmy z Poznania i zależało by nam na wizytach na NFZ, nie wiem jak się zabrać do szukania poradni/ lekarza... Czy ktoś nam może pomóc?
×