Hoper
-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Hoper
-
-
Fallow, czy masz nie miłe doświadczenia z jakimś nieuzasadnionym zwolnieniem u innego pracodawcy?
Jeżeli tak to Twoje reakcje są normalne. Natomiast jeżeli nie, to Twoje reakcje też są normalne. Tyle , że Ty o tym mówisz.
-
No Weneda, tu faktycznie można zobaczyć wszystko. Całą prawdę o człowieku. Właściwie jak ktoś do tej pory myślał że jest w ciemnej d..., teraz dowie się że jest szczęśliwy. Nara.
-
Nerwica lękowa to przypadłość homo sapiens. Kto tego tego zaszczytu nie doświadcza, to nie doświadcza życia.
-
Ostateczną diagnozę powinien postawić psychiatra. Ale żeby Cię uspokoić już to piszę Ci: tak to nerwica lękowa, więc nic to takiego poza własnym myśleniem. Najważniejsze jak przechodzi lęk to go ignorować , niech sobie pobędzie i zaraz sam odejdzie. A w dłuższej perspektywie, ten twój kryzys sam ustąpi.
-
Mark, to ja podobnie. Ale zdarza mi się parsknąć brechtem jak ktoś ma wg mnie zajebi.te poczucie humoru i coś z nienacka powie.
-
Dobre pytanie. Nie raz się na tym zastanawiam, kiedy np. mógłbym powiedzieć że jestem szczęśliwy. U mnie np. jest tak że jak nawet coś pozytywnego się dzieje to i tak nie jest to dla mnie powód do zadowolenia.
A jak coś złego się dzieje, to nie rodzi to jakiegoś smutku, bo i tak zawsze przyjmuję opcję możliwego najgorszego rozwiązania.
Acha i zaznaczam, że nie uważam że mam depresję.
-
No, też tak mam. Też zadaję sobie pytania o sens czegokolwiek. I właściwie jakby tak się zastanawiać i analizować to powstaje pytanie czy warto żyć , czy nie lepiej zniknąć jak bańka mydlana. Takie podejście i myślenie negatywne może doprowadzić do coraz to gorszego samopoczucia a zatem dalej, depresji. No i co, poddać się temu i iść w ciemną otchłań ?
Jeżeli to ,,pogrążanie się" Ci nieodpowiada, a z postu wynika że nie, powinnaś swoje myślenie kierować w drugą stronę. Łatwo powiedzieć, nie. Ale da się. Proponuję jak najmniej myśleć o rzeczach które rzeczywiście mogą dołować. Mnie np. dołują myśli o przemijaniu, starości i śmierci. Ale też myśli o ułomności ludzkiego gatunku (w jakiejś znacznej części). A więc nie myślimy o tym. I teraz dodatkowo powinniśmy robić coś co będzie nas ciągnęło w górę. Wyznacz sobie jakieś cele. Studia , rewelacja. skup się na nauce, wynikach, to będzie ci dodawać pewności siebie i ogólnie sensu. Do tego skup się na ciele. Siłownia lub cos motorycznego. Nie wiem jak z tym i Ciebie, ale być może poprawi się wygląd zewnętrzny co też da Ci poczucie być, no jakieś tam pozytywne. Ktoś mógłby powiedzieć ,,weż się w garść" ale to oczywiście bzdetne gadanie. A rodzice? nie działają na Ciebie motywacyjnie do działania?
A więc podstawa niezamartwiać się i działać w druga stronę, próbować znaleźć motywację, cele itp.
Są tu wątki o bezsenności, można się sporo dowiedzieć.
Nie wiem jaka jesteś, pewnie wrażliwa. Obserwując nie raz osobniki męskie nie raz zastanawiam się z czego mają wybierać dziewczyny - myślące, o wrażliwej konstrukcji psychicznej. Bida z nędzą.
Nie myślałaś o spotkaniu z psychologiem.
-
No i brawo, niech to będzie krzepiące dla niektórych.
O nerwicy optymistycznie ;-)
w Kroki do wolności
Opublikowano
Bo tu nie może być optymistycznie tylko sarkastycznie.
Jedyne co optymistyczne to nauka doceniania okresów uwolnienia. Mnie na szczęście rzadko to dopada.