Skocz do zawartości
Nerwica.com

kasiuniaa30

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kasiuniaa30

  1. Mieszkaliśmy piętro wyżej od moich rodziców moją mamę obwiniał za wszystko, że ingeruję w nasze życie. Jestem jedynaczką cała uwaga skupiała się na mnie. Myślałam o terapii rodzinnej. Dziękuję za Wasze odpowiedzi. Jestem bardzo silną osobą dawałam sobie z wszystkim radę, ale teraz czuję, że sama rady sobie nie dam. Obecnie jestem na etapie podejrzeń, brak zaufania i wiem, że tak dalej jak będzie to ten związek nie przetrwa. Gadanie ludzi, że z tamtą pewnie utrzymuję kontakty. Synek bardzo przezywał rozstanie, że nagle ojca niema i odczuwał mój ból teraz bardzo się zmienił zaczął więcej mówić, jest szczęśliwszy. Myślę, że powinnam spróbować dla dzieci. Jest mi bardzo ciężko.
  2. Witam, pierwszy raz pisze na forum. Szukam pomocy jestem w bardzo skomplikowanej sytuacji do której sama doprowadziłam. Byłam w 9 letnim związku (narzeczeństwo) mamy synka teraz już 2 letniego. Od czasu narodzin dziecka nie potrafiliśmy ze sobą rozmawiać ja zakochałam się w synku do tego problemy w pracy. Nie miałam powrotu do pracy po urodzeniu dziecka, bardzo to przeżyłam. Znalazłam nową pracę. Kłóciliśmy się, ale też bywały dni normalne tylko nie było pomiędzy nami już takiego uczucia jak wcześniej. Od kiedy zaszłam w ciąże jakby go odpychało ode mnie. Mieszkaliśmy razem mój synek miał roczek zauważyłam coś niepokojącego w zachowaniu partnera. Tydzień później mieliśmy rozmowę, że musimy się zmienić ja się starałam. Po dwóch tygodniach chciał wyjść z kolegami na piwo, zgodziłam się. ponieważ zawsze to ja wychodziłam ze znajomymi a on nigdy nie wychodził. Przyjechała jego siostra, przywiozła mi na noc swoją córkę jak on będzie z kolegami. Ubrał się i pojechali. W nocy dzwoniłam kilka razy nie odbierał. Rano zadzwoniłam do jego siostry powiedziała, że była po niego i u niej śpi. Jak przyjechał do domu pokłóciliśmy się powiedział, że może faktycznie zróbmy sobie przerwę. Zrobiliśmy..... mijał tydzień niepokoiło to mnie.... po tygodniu dowiedziałam się, ze z kimś się spotyka. Był to dla mnie cios w serce. Nie był z kolegami a z inną w hotelu tak zaczynała się ich znajomość. Rozstaliśmy się miałam ogromny żal, on chciał wrócić jednocześnie spotykając się z nią. Po miesiącu z nią zamieszkał. Schudłam 15kg moja mam była też chora, walczyła 5 lat z rakiem. Znajomi wyciągali mnie z domu zaczęłam spotykać się z innymi facetami jednak cały czas czułam coś do byłego. Interesował się dzieckiem po kilku miesiącach nasze relacje poprawiły się nie było już kłótni ze względu na dziecko. Ojcem jest bardzo dobrym. Po pewnym czasie znowu się zbliżyliśmy do siebie to był chyba ten moment kiedy bardzo kogoś potrzebowałam. Zaszłam w ciąże kolejną on zerwał kontakty z tamtą dziewczyną. Obecnie jesteśmy razem od 2 miesięcy jest mi bardzo ciężko miesiąc temu pochowałam mamę. Nie kłócimy się jednak wszyscy dookoła mówią, że powinnam dać sobie z nim spokój ja głupia, ślepa sama nie wierzę, że nie potrafiłam z kimś innym układać sobie życia. A dlatego tak jest, że cały czas go kochałam i kocham. Wczoraj mieliśmy kolejną szczerą rozmowę powiedział mi, że zakochał się w tamtej bo była dla niego bardzo dobra, ale che być z nami. Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Mamy dziecko i jestem w ciąży.... w jaki sposób naprawiać związek? jak zacząć ufać od nowa? jak zapomnieć o tym , że zakochał się w innej? Moja sytuacja wygląda jak telenowela, życie zaskakuję, nigdy bym nie myślała, że będe w takiej sytuacji zawsze marzyłam o normalnej rodzinie.
×