Witam, podejrzewam u siebie nerwicę od dobrych 3 msc'y. Cały czas czekam na wizytę u psychiatry / psychologa. A więc na początku tej choroby byłem strasznie osłabiony, nie mogłem jeść, ciągle miałem nudności. Nic tylko spać i nie czuć tego. Byłem w szpitalu na badaniach i wszystko ok, ale się tak nie czuję. Aktualnie moje objawy to:
- Wysokie tętno
- Zimne i mokre stopy / ręce
- Czasami boli mnie głowa czy też inne części ciała, ale słyszałem że to nerwobóle.
- Jak założę nogę na nogę to ona drży, a wcześniej tego nie było.
- Mam wrażenie że zaraz zemdleję ( co się nigdy nie zdarzyło ).
- Kołatanie serca ( Nie wiem jak to nazwać, ale jak sprawdzam tętno na szyi to serce bije regularnie, ale jak trzymam się za klatkę piersiową to raz bije mocnej, raz lżej i bije mocno ).
- Problemy ze snem.
- Nadwrażliwość na światło i dźwięk.
- Jak przymykam oczy to czuję jakieś tiki nerwowe.
Staram się z tym jakoś walczyć i ostatnio czułem się lepiej, ale wczoraj na siłowni jeździłem na rowerze jakieś ~3 minuty i sprawdziłem tętno na tym rowerze i było 147 to się zaraz zestresowałem. Zaraz mi zimno było, ale starałem się uspokoić. Niestety nie do końca pomogło i teraz się tak strasznie czuje. Nie wiem czy to nerwica chociaż moje życie jest bardzo stresujące. Jestem strasznie nerwowy, kiedyś jak jeszcze grałem w gierki i coś nie szło po mojej myśli to potrafiłem naprawdę się zdenerwować. I jeszcze te czekanie na wizytę mnie dobija .. Ciągle myślę że to coś innego niż nerwica, chociaż każdy mówi że nerwica. Ostatnio byłem u Cioci to mnie troszkę uspokoiła bo także miała nerwicę i objawy identycznie jak moje. Doradzi mi ktoś .? Bo już naprawdę mnie to wykańcza.