Bardzo proszę o szczerą odpowiedź i poradę, proszę mnie nie wyzywać wiem, że źle robię, ale nie potrafię z tym walczyć. Po krótce byłam w związku z fantastycznym facetem, który wyrwał mnie z łap pedofila który mną manipulował. Jednak gdy byliśmy razem zaczęłam mieć problemy z anoreksją później depresją i nasz związek mocno przez to podupadł. W zeszłym roku go zdradziłam i wiedziałam że kontynuacja takiego związku nie ma sensu, on jednak chciał więc próbowaliśmy ale znów czułam pustkę odrzucenie brak bliskości, skończyło się zerwaniem i próbą samobójczą po której jeszcze był epizod z omamami wzrokowymi słuchowymi i czuciowymi tak że byłam hospitalizowana w szpitalu psychiatrycznym, po wyjściu znów wróciła depresja. Na koniec niedawno znów poczułam pociąg do prosytucji. Nie lubię i nie szanuję swojego ciała, lubię seks za pieniądze to bardzo przyjemny sposób poniżania się i autodestrukcji zaczęłam go stosować w zamian za anoreksję(w podstawówce jeszcze przed kontaktem z pedofilem okaleczałam się) i przede wszystkim w przeciwieństwie do any nie wymaga hospitalizacji i mam siłę chodzić na zajęcia. I tak zerwałam z nim po to by to robić, zrobiłam to cały czas robię. Przyznałam się mu. Bardzo kocham mojego byłego chłopaka, bardzo wiele mu zawdzięczam jednak nieustannie go dręczę swoimi zachowaniami. Znów myślę o samobójstwie jako o ulżeniu sobie i jemu. Bardzo go skrzywdziłam a nawet nie ma bliskich którzy by go mogli wesprzeć. Jak mam pomóc jemu i sobie. Próbowałam już psychoterapii (i farmakoterapii) z różnymi psychologami jednak nie była skuteczna. Bardzo proszę o pomoc. Desperacko jej potrzebuję!