On często powtarza mi, że to moja wina bo jestem przewrażliwiona, depresyjna itp. Nasz związek rozpadł się przez zdradę z jego strony i wtedy zaczęły się moje problemy. Na chwilę obecną ważę niecałe 60, mam 170 wzrostu i dość wysportowaną sylwetkę, a on i tak potrafi mi nagle napisać "poznałem świetną dziewczynę, 175cm, 50 kg", bo wie, że to mój słaby punkt. Nie potrafię mu ufać. Leczył się z uzależnienia od hazardu (przebywał w ośrodku zamkniętym), i od czasu jego wyjścia się spotykamy. Wiem, że ma prawo mieć dziwne podejście do świata, może to naprawdę ja coś robię źle? Za dużo wymagam?
-- 06 sie 2014, 17:03 --
Dodam jeszcze, ze dzis napisalam mu, że jestem zdołowana tym wszystkim, ze czuje ze mnie niszczy, ze moze trzeba to urwac a on z wyrzutami napisał, ze sama nie wiem czego chce ! strasznie mną manipuluje, a ja się daje jak totalna idiotka..