Skocz do zawartości
Nerwica.com

zagubiona77

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zagubiona77

  1. Zanim wplątał się w hazard i wylądował w ośrodku był zupełnie innym facetem. Chyba idealizowałam jego obraz ostatnimi czasy. Ale zamierzam być konsekwentna w tym, co robię!
  2. Dobrze, zrobiłam to! Zadzwoniłam, powiedziałam mu, że tak nie mogę. Spytała go, czy odda mi pieniądze, które ode mnie pozyczył, powiedział, ze bedzie w piątek na imprezie i jak będe w okolicy to mam tam podejśc. Tak zrobię! Minuta i zniknę na zawsze z jego życia. Macie wszyscy rację, to totalne zero a nie facet.
  3. a może kiedyś będzie normalnym facetem? fakt, zachowuje się mega nie fair, ale weźcie pod uwagę, że on ma spore problemy ze sobą- zamknięty ośrodek przez kilka mies, praca, która nie przynosi mu zysków, brak wykształcenia. nie usprawiedliwiam go, bo mnie rani, ma totalnie gdzieś moje uczucia, nawet najzwyklejszego "co u ciebie?jak się czujesz?" nigdy od niego nie usłyszałam. jedyne co powtarza to, że jak kogoś pozna to mamy zakończyć układ normalnie i mam zakaz robienia wyrzutów.
  4. On często powtarza mi, że to moja wina bo jestem przewrażliwiona, depresyjna itp. Nasz związek rozpadł się przez zdradę z jego strony i wtedy zaczęły się moje problemy. Na chwilę obecną ważę niecałe 60, mam 170 wzrostu i dość wysportowaną sylwetkę, a on i tak potrafi mi nagle napisać "poznałem świetną dziewczynę, 175cm, 50 kg", bo wie, że to mój słaby punkt. Nie potrafię mu ufać. Leczył się z uzależnienia od hazardu (przebywał w ośrodku zamkniętym), i od czasu jego wyjścia się spotykamy. Wiem, że ma prawo mieć dziwne podejście do świata, może to naprawdę ja coś robię źle? Za dużo wymagam? -- 06 sie 2014, 17:03 -- Dodam jeszcze, ze dzis napisalam mu, że jestem zdołowana tym wszystkim, ze czuje ze mnie niszczy, ze moze trzeba to urwac a on z wyrzutami napisał, ze sama nie wiem czego chce ! strasznie mną manipuluje, a ja się daje jak totalna idiotka..
  5. Macie w 100% rację, moi przyjaciele twierdzą tak samo. Staram się o nim zapomnieć, ale to zbyt szybko wraca. Nie wiem jak to się dalej potoczy, niby serce nie sługa, ale rozsądek jednak upada.
  6. Problem w tym, że naprawdę coś do niego czuje. Nie umiem z tego zrezygnowac a to mnie niszczy.
  7. Hej. Na wstępie coś o moich problemach- od 6 lat choruję na bulimię przeplataną anoreksją. Potrafię tygodniami wymiotować by kilka dni później się głodzić. Leczę się zarówno u psychiatry i psychologa. Miałam miesiące, w których osiągnęłam 100% równowagi- racjonalna dieta, ćwiczenia, regularne branie leków. Czar prysł w momencie, gdy w moim zyciu pojawił się mój ex. Kocham go od dawna. Spędziliśmy razem świetny weekend, on jednak stwierdził, ze mozemy byc w luźnym układzie z jasno określonymi zasadami, bo nie chce związku i nic do mnie nie czuje. Oczywiście się na to zgodziłam bo zależy mi na kontakcie z nim. Jednak to co się ze mną dzieje od czasu wznowienia kontaktu z nim to prawdziwa masakra- nie śpię, nie jem, płaczę, nie mam siły na nic. Jak się z nim spotykam to jest ok, sex, krótka rozmowa i każde w swoją stronę. Mam go chociaż na chwilę. Pewnie wielu z Was stwierdzi, że to nieracjonalne, że sama siebie zabijam, ale ja nie potrafię bez niego funkcjonować. Mam 26 lat, pracę na kierowniczym stanowisku i cieszę się powodzeniem u mężczyzn. Skupiłam się jednak na niezdrowej relacji. Obawiam się, że to czysta autodestrukcja, że stopniowo zabijam samą siebie...
×