Skocz do zawartości
Nerwica.com

hentaia

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia hentaia

  1. Na nerwy mam przepisane jakies tabletki od lekarza pierwszego kontaktu, wykupione juz dawno, ale nie chce sie tym faszerowac. Najgorsze są te ataki paniki, jak zdam sobie sprawe z tego, ze ciagle boje sie smierci. To jest męczące -- 05 sie 2014, 08:38 -- A co dotego ostrzenia warzywnego, to nie znalazlam o nim zadnych informacji na necie:p
  2. Czesc, Moj problem zaczal sie jakies 4 miesiace od silnych bolow glowy. Na poczatku je lekceważyłam, jednak później zaczelam sobie wmawiac jakiegos tętniaka czy inne badziewie. Wszystko zaczelo sie od tego, ze szukalam informacji na internecie o przyczynach bolu glowy... no i po przeczytaniu tego wszystkiego dostalam takiej paniki, ze myslalam ze umieram. To byl wieczor od razu poszlam do mamy i jej powiedzialam, ze boli mnie glowa, ze sie tego boje itp. Zmierzyla mi ciśnienie, oczywiscie wysokie. To ja jeszcze większa panika, płacz, cala sie trzeslam, wydawalo mi sie, ze zaraz rozsadzi mi glowe. Mama dala mi neopersen, jakos mnie uspokoila co nie bylo latwe, bo nawet oddechu nie moglam zlapac. Ale w koncu zasnelam, oczywiscie spalam z mama. I tak to zdarzenie powtarzalo sie jakis tydzien. Zasypialam sama, a potem w nocy sie budzialam ze strzechem, bolem glowy i przychodzilam do mamy. Dodatkowo doszedł lęk przed wychodzeniem z domu, dostawalam tez histerii, jak mialam zostac sama w domu, bo ciagle bolala mnie glowa i balam sie, ze akurat jak bede sama, to cos mi sie stanie i umre. W koncu poszlam do neurologa, prywatnie, on mniee zbadal powiedzial, ze nic takiego nie widzi. Przepisal Tianesal, zjadlam tego 5 opakowań. Przez ten czas, jak go bralam stopniowo przestawala mnie bolec glowa, jednak nie dawala o sobie zapomniec na dlugo i dostalam skierowanie na tomografie glowy. Termin mam na 14 sierpnia. Tak jak pisalam po Tianesalu zaczelam sie lepiej czuc, lęki ustały. Ale ponad tydzien temu skonczylam brac tabletki i wymyslam sobie rozne choroby. Tzn mam nadzieje, ze wymyslam i nie sa one prawdziwe. Oczuwam klucie w piersi, bylam u ginekologa, ale powiedzial, ze wszystko ok. Jak mam jakis pieprzyk wymyslam sobie, ze to jakis rak skory albo nie wiem co innego. Znalazlam ostatnio ulotke o raku szyjki macicy, wydawalo mi sie, ze mam raka szyjki macicy, zaczelam o tym czytac. Po prostu na kazdym kroku doszukuje sie jakiejs choroby i przez to szaleje. Tak bardzo boje sie smierci, ze uwazam, ze zycie nie ma sensu, bo zaraz umre. Przez to nic mnie juz nie cieszy. Moze powinnam pojsc do psychologa? Boje sie nawet sama zasnac nie wiem jak powiedziec o tym mojej mamie, bo ona mysli, ze juz wszystko jest ok. A ja czuje, ze dopiero teraz zaczal sie moj problem. Ciagle cos mnie boli, w podstawowych badaniach wszystko wyszlo dobrze, a ja dalej doszukuje sie tysiąca chorob, juz nawet myslalam, ze mam SM. Nie wiem co mam robic, moj chlopak, najblizsza mi osoba to bagatelizuje i mowi, zebym nie przesadzala z wymyslaniem chorob. Ja naprawde tego nie chce, ale to jest silniejsze ode mnie. Mam tylko nerwice czy naprawde cos mi jest... pisze tutaj, bo mam nadzieje, ze ktos mnie zrozumie i doradzi co mam zrobic, bo ja juz nie mam sily. Moje zycie to strach
×