
PinstaH
Użytkownik-
Postów
61 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia PinstaH
-
Nie moja sprawa, ale w takim stanie stałbyś się zagrożeniem dla siebie, otoczenia...generalnie stałbyś się psychopatą. Myślę że zamiast w te stronę kombinować...powinieneś pomyśleć o dobrej terapii grupowej...
-
Nie, uważam że to zwykła paranoja która siedzi w naszych głowach. Nic innego Ci nie jest jak tylko faza i wkrętka która powoduje że cały organizm jakoś reaguje. Daj sobie poprostu czasu...Mam kolegę który podobnie jak Ty działał...aktualnie zszedł nawet z SSRI ale z clonazepamem mu ciężko się rozstać (łykał seroxat....lekarz mu zmienił na coś z poprzedniej generacji bo On już łykał prawie wszystko) co do betablockerów też je przerabiał :))) A zawały serca to ja też miałem codziennie...ale sam parogen ogarnął -- 03 gru 2014, 15:46 -- Żeby było jasne, bo ja troszkę z doskoku jestem na forum a to jedyny dział z lekami w którym jak już to się udzielam. Uważam (nie każdy może się z tym zgadzać), że nasze choroby to 100% głowa. To Ona powoduje zaburzenia jakie nas dotykają a które powodują dalsze problemy w postaci fobii społecznej, lęk przed lękiem i takie tam. Nikt za nas tego nie zrobi, to my musimy się pozbierać i poradzić sobie z tymi zaburzeniami. Paroksetyna pozwala na zahamowanie takich akcji w naszych mózgach, jednak nigdy lek nie zrobi za nas 100% roboty. Podobnie jak wielu z Was, dostałem w pakiecie benzo, jednak bałem się to odpalić (nawet przed parogenem się cyrałem). Efekt taki że jadę już prawie 2.5 sezonu (roku) na parogenie a benzo nie zaliczyłem ani 1mg. Zobaczysz że będzie różnie...raz lepiej a raz gorzej...a przyzwyczajać się do benzo...to tak jakbyś się na nie skazał. Docelowo zamiast przeczekać sytuację, popracować nad oddechem, zmienić coś w swoim życiu (np tryb snu itd)....będziesz wspomagał benzo. To niestety smutna prawda...Benzo to gówno w które wpierdzieliła się nie jedna osoba na forum (wystarczy poprzeglądać forum a zobaczysz masę dramatycznych wpisów na ten temat)
-
MNie mój psych powiedział, że beta bloker jest dla starych bab, które boją się brać psychotropów. I, że beta nie pomoże na nerwicę, jak się pojawi. Ale ja biorę beta do paroksetyny - 2,5 nebiwololu (lub 1,25 w zależności od dnia). Bo najbardziej boję się ataków wzrostu tętna - nie znikł on całkowicie pomimo brania paro przez półtora miesiąca. Wczoraj miałem atak tętna do 140 - wziąłem nebiwolol i n a wszelki wypadek Xanax (0,25) - i prawdę mówiąc nie wiem, który lek pomógł - po jakiejś godzinie puls spadł do normalnych rozmiarów. Mój psych powiedziałby, że na taki atak wystarczy Xanax. Może coś w tym jest, bo jak miałem okres że z takim puslem dzwoniłem na pogotowie, to oni mi tylko dawali hydroksyzynę - i przechodziło. teraz już nie wygłupiam z pogotowiem. Ale paro chyba działa w ten sposób, że już tak strasznie nie panikuję w czasie ataku - tylko tableteczka, oddechy i git. Jeszcze gdybym tak maniakalnie nie mierzył sobie pulsu, to byłoby cudnie. 1) miałem podobnie do Ciebie. Problem ustał po paru miesiącach. Potrzebna regeneracja mózgu i wakacje od ataków 2) na kiego wała łykasz xanax ? Paro Ci zablokuje ten atak, już to napisałeś że zaczyna się i pojawia się hamulec. Z czasem w znacznym stopniu poczujesz zmiany na plus...
-
Co do dzielenia, ja konsultowałem to ze swoim "psycholem" (lekarz ) i powiedział że nie ma to najmniejszego znaczenia. Jak chce tak sobie mogę dzielić. Zmęczenie (no ja ledwo żyłem ) po paro też miałem...ale ja zaczynałem od dawki 10mg. Po tygodniu już była poprawa...a dopiero tak po 3 tygodniach przestałem odczuwać mocne zmulenie. Generalnie ten lek daje rade. Patryk widziałem że także masz tzw. lęk wolnopłynący :))) U mnie jest to samo...a najśmieszniejsze, że np z 3 łyki piwa i tego lęku nie ma.. Odnośnie alkoholu...geez :) Pisałem już chyba w tym wątku na ten temat : Można śmiało na lajcie wypić. Jeśli ktoś planuje troszkę mocniej pobalować to trzeba liczyć się z tym że film się poprostu urwie. Niestety nie wyłączamy się wtedy jak robot, a działamy dalej na autopilocie. Można się niestety rano dowiedzieć średnio ciekawych informacji :) Ja swoje historie niestety przeżyłem (na szczęście brak kolizji z prawem)
-
Właśnie otrzymałem swoją sztukę wersja pdf :) zabieram się za czytanie a po zapoznaniu się z treścią udam się na stronę e-bookową celem oceny dzieła ) pozdrawiam
-
Witamy, witamy...