Skocz do zawartości
Nerwica.com

darksde58

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia darksde58

  1. uwierz mi nie jest mi na ręke, bo przez matkę straciłem cały zapał do szukania czegokolwiek , ale zdarzyła mi sie praca zagranicą może coś sie znajdzie, ale po skończeniu średniej szkoły
  2. ale chciałem mieć prace znajdywała sie ku temu okazja ale zawsze na przeszkodzie stali zawsze rodzice rodzice wmawiali mi że sobie nieporadze w zyciu ze w pracy itd. także mówie ci jest cięzko chciałbym sie wyprowadzić od nich ale nie mam perspektyw w nysie jak dobrze wiesz cięzko jest z pracą szukałem i albo nie jestem kobietą alvbo dyskryminacja płci i trzymają fuche od zara dla znajomych i normalnie masakra
  3. nie wiem czy ze mną jest coś nie tak czy co choruje na epilepsje od 3 miesiąca życia i teraz ma 20 lat i nie mam napadów ale za to ciężko w domu jest mieszkam z rodzicami w domu i z bratem,brat mnie wkurza ale jak to rodzeństwo ale matka i ojciec nie wem dlaczego jak jest spokój to spokój ale jak coś palną i powiedzą na mne coś złego, czasami to nie wiem co sie dzieje ze mną ale masakra ale wpadaam w szał cały czas coś złego mój brat robi ale dają mu wszystko bo uważają że brat sobie zawsze poradzi postawli mu kiedyś wyjazd do holandii i tak przyjechał z niczym ale dalej uważają go za synusa numer jeden, ale za to mnie wszyscy w domu traktują jak śmieć nazywają mnie tak strofują mnie jeżeli cos do mnie mówią to ja musze sie bronić słownie ale niestety to rodzice zawsze pogarszają podcinają mi skrzydła jeśli chodzi o wszystko cały czas mnie strofują nie rozumieją uważają mnie za psychola,nieraz czasami sie tak zachowuje ale to jest najgorsze pokłóciłem sie z matką i normalnie ją pobiłem bo w padłem normalnie szał coś pękło we mnie jakieś zachamowanie ale po prostu nie wytrzymałem nie wiem może powiecie na mnie damski bokser albo coś ale na to to akurat mam ******* ale jeżeli ktoś mi nie doradzi zwariuje albo sie potne albo zabije bo mam juz dość swoich rodziców nienawidze ich nienawidze że mojego brata traktują lepiej , co z tego że dają mi kieszonkowe bo nie mam pracy ale co mi po ich kasie kasa nie zastąpi wszystkiego , ja nie potrafią wogóle docenić mojej osoby tylko wieczne krytykowane wieczne strofowanie nigdy nie rozumieli mnie nie szanowali mojego zdania , mój brat jak sie odezwał to było ok ale jak ja to bzdura , nic nie znaczączy śmieć , nikt po mnie nie zapłacze jak sie potne to nikt mnie napewno nie przyjmie do pracy nie pownieniem wogóle istnieć na tym świecie jestem bezwartościowym śmieciem który nic nie znaczy, moja matka powiedziała że załuje że mnie urodziła, nienawidze też siebie za to jaki jestem jak wyglądam co robe za nic praktycznie, spotykają mnie same problemy nie powinenem wogóle istnieć może jestem nie do życia wiem że użalam sie nad sobą ale ja już psychicznie przez rodziców nie wyrobie chyba nikt by po mnie nie zapłakał jakbym sie zabił mam dość już tego poniewierania
×