Skocz do zawartości
Nerwica.com

nobody3434

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nobody3434

  1. nobody3434

    Cześć

    Cześć. Mam 20 lat. Nie wiem od czego zacząć. Trudno mi zebrać wszystkie myśli do całości. Wpierw nie wiem co się dzieję ze mną. Wszystko staje się dla mnie takie nieprawdziwe. Jestem osobą dosyć zamkniętą. Nie lubię kontaktów z ludźmi, a raczej ich boję. Wychodzenie dla mnie gdziekolwiek sprawia walczenie wciąż z tymi lękami. A kiedy już wyjdę, a wiem, że muszę. Widzę ludzi, którzy się na mnie patrzą, gdy się śmieją wiem, że to ze mnie. Czekają tylko, aby mnie zniszczyć. Wszyscy wiedzą na pewno jaką jestem osobą i co robię. W pracy trudno mi się jest skupić, zdarza się, że kiedy ktoś do mnie coś mówi, trudno jest mi się wsłuchać. Staram się. Niegdyś zdarzyło mi się, że miałam kłucie od strony serca, które przeszło na drugą stronę. Trafiłam do szpitala, lekarka mnie zbadała, ale nic nie wykryła. Powiedziała mojej mamie, że to prawdopodobnie nerwica. Ale po tym temat się urwał. Czasami słyszę głosy, ale nie potrafię ich zlokalizować. Kilka razy słyszałam jak w pokoju rozmawia wiele ludzi, ale nikogo nie było. To się pojawia na jakiś czas. Słyszę głos dziewczyny, ten głos jest taki złowieszczy, a potem jej krzyk. Tak bardzo przerażający. Okropnie się boję. Wszystkie głosy zaczynam zapisywać na kartce, w notatniku. Coś mi każe to zrobić. Tak samo jest z innymi rzeczami. W myślach krąży mi jakieś zdanie i każde mi powiedzie tej osobie, albo wypowiedzieć jakieś zdanie po kilka razy, jeśli tego nie zrobię coś złego mi się przydarzy. Potrafię po kilka razy wykonywać jakąś czynność po kilka razy, to jest bardzo męczące i nie do zniesienia. Moje sny zaczynają być prawdziwe. Czasami mi się wydaję, że to się dzieję naprawdę. Albo raczej tak jest. Możliwe, że tego nie pamiętam, dlatego się pytam brata czy rzeczywiście się tak działo. Zapominam co przed chwilą robiłam. Nie potrafię sobie przypomnieć. Albo znów stwierdzam, że jest to sen. Tracę po prostu poczucie czasu. Miewam pustkę totalną w głowie. Nie potrafię nawiązywać kontaktów z ludźmi. Nawet jak próbuję, urywam je bardzo szybko. Jeszcze te myśli samobójcze, wyobrażam sobie jak mam popełnić samobójstwo. Wymyślam jak się pociąć, żeby było dobrze, żeby nikt mnie nie znalazł. Nic mnie nie cieszy. Wszystko jest jak sen. Może kiedyś się nie obudzę. Nie mogę pozbyć się tego co widzę. Co czuję. Często widzę coś, a po chwili coś znika, postacie, owady itd. Czuję dotyk, ktoś mnie ciągle dotyka. Coś niewidzialnego mnie dotyka. Stoi przy mnie, chodzi za mną, ktoś mi każe. Boję się powiedzieć mamie, moja mama pracuje w szpitalu. Na dodatek interesuje się psychologią i wiem co by z tego wyszło. Poza tym w rodzinie już jest osoba chora w rodzinie. Ale czasami się zastanawiam i chyba zaczynam wierzyć jej i w to wszystko co widzę. Nikt nie wie o tym, co tutaj napisałam. Wiem, że tutaj nikt nie wystawi mi żadnej diagnozy, ale może podzieli się ze mną tym. Przy okazji nigdy nie brałam żadnych narkotyków, nie piję alkoholu i nie piję. Dziękuję bardzo.
×