Cześć,
Mam 23 lata i jestem dzieckiem dorosłego alkoholika (ojciec alkoholik). Dopiero rok temu dotarło do mnie, co dzieje się w domu - co naprawdę czują do mnie rodzice, jak mnie wychowali i jak to wpływa teraz na mnie. Zapisałem się na wizyty u psychologa. Zrobiłem postępy, jednak kiedy wracałem do domu horror zaczynał się od nowa. Postanowiłem go w końcu przerwać i wyprowadziłem się do większego miasta. Zapisałem się na studia, chcę się rozwijać.
Mieszkam tutaj od tygodnia i czuję się bardzo samotny. Chodzę po ulicach, widzę grupy znajomych w kawiarniach i im zazdroszczę, bo też chciałbym tak sobie posiedzieć. Szukam też pracy. Duże miasto, wysyłam swoje aplikacje, a telefony milczą. Czuję się przez to małowartościowy. Czasami uważam, że nie mam nic do zaproponowania i na zawsze zostanę sam. Najgorsze jest uczucie, że jest się samemu.
Jak to zmienić? Jak znaleźć znajomych; nie tracić nadziei, że praca w końcu się znajdzie?