Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wdowa30

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Wdowa30

  1. Witam,OTZ ostre martwicze zapalenie trzustki,spowodowane uzależnieniem krzyżowym,podwyższony poziom trójglicerydów,stres,zła dieta...Czyli w bardzo dużej mierze miał wpływ na to alkohol i leki brane w ilościach do paczki dziennie.Oczywiście zolpic nie przyczynił się bezpośrednio do śmierci mojego męża. Można było to leczyć gdybym wiedziała,że są jakieś objawy,a jedyną niepokojącą rzeczą jaką u niego zauważyłam,to był nienaturalnie wielki i twardy brzuch. Zwracałam mu uwagę na to ale twierdził,że przesadzam.Pytałam lekarza,jak to jest możliwe,ze trzustka nie dała ŻADNYCH objawów, z głowy,trzonu i ogona trzustki miał już tylko 5 procent głowy.Ogólnie ból jest niesamowity,a jego oprócz zębów nic nie bolało.....bo leki zagłuszały ból,sami wiecie,że zolpic to ,,lekarstwo,,na wszystko....Mój mąż brał,jak go coś bolało,jak nie mógł spać....dosłownie na wszystko,jak go żołądek bolał..
  2. Ja absolutnie nikogo nie oceniam i nikogo nie chcę pouczać.U mojego męża również było uzależnienie krzyżowe ( zolpic i alkohol ).Cierpiałam bardzo jak widziałam,że właściwie na własne życzenie się wykańcza ,wielokrotnie próbowałam odejść,ale za bardzo go kochałam,kocham i będę kochać do końca swojego życia.Nie ma i nigdy nie będzie faceta w moim życiu,(który mimo jego nałogów) mu dorówna,bo był wspaniałym człowiekiem,mężem ,ojcem.Kochał nas najbardziej na świecie.Błagałam żeby się leczył,ale on nigdy nie widział TEGO problemu.Był 3 razy na odwyku,ale nie robił tego dla siebie tylko dla nas,dla mnie i naszych dzieci.A niestety dopóki sam nie zdał sobie sprawy z powagi sytuacji, ze swojego nałogu,to mógł być i na 80 odwykach i nic by to nie dało.Dopiero w szpitalu zrozumiał,że sięgnął dna i że chce się leczyć sam dla siebie a zmienić swoje zycie dla nas......tylko na wszystko było już za późno.Może chociaż do psychologa pójdziesz i porozmawiasz........ŻYCIE JEST ZA PIĘKNE ,ŻEBY TAK MŁODO UMIERAĆ.....
  3. Więc dlatego napisałam Wam w dwóch słowach o tym co przeżyłam,o tym co w tej chwili przeżywają nasze dzieci.Starszy syn budzi się w nocy z płaczem,,tęsknię za Tatusiem,, co ja mu powiem za 10 lat???? Twój Tatuś ,choć był dobrym człowiekiem i kochającym ojcem, to był przede wszystkim egoistą???Bo nie chciał się leczyć???A co jak zapyta ,to dlaczego nie pomogłaś Tatusiowi wyjść z nałogu???Pomogłam,tylko ,że on chciał się leczyć dla nas ,nie dla siebie,a to jest znacząca różnica..........MACIE DLA KOGO ŻYĆ....DLATEGO ZAMIAST UDAWAĆ,ŻE PROBLEMU NIE MA IDŹCIE DO LEKARZA,ZGŁOŚCIE SIĘ PO POMOC,BO KTÓREGOŚ DNIA MOŻE BYĆ ZA PÓŹNO.... Wiem co mówię,bo żyłam z moim mężem 10 lat od 6 lat patrzyłam na jego uzależnienie i przez jakiś czas udawałam,że problemu nie ma....w tej chwili oddałabym wszystko,żeby mój mąż był z nami...miał tylko 34 lata,za mało żeby umierać.I nie ma znaczenia czy to jest jedna tabletka dziennie czy cała paczka....ten lek jest POWOLNYM CICHYM ZABÓJCĄ!!!!!!Przez niego umiera się powoli w bólach i cierpieniu....
  4. PROSZĘ PRZECZYTAJ TO ZANIM WE25 stycznia 2014r zmarł mój mąż.Zostawił dwoje małych dzieci 3 i 6 lat!!!!!!! Przyczyną zgonu było OTZ ostre martwicze zapalenie trzustki. 73 dni leżał na OIT. Codziennie patrzyłam na jego cierpienie, jak umiera powoli w bólach,i najgorsza było to,że nie mogłam mu w żaden sposób pomóc. Przeszedł 7 operacji w 9 dobie stan mojego męża bardzo się pogorszył i lekarze zdecydowali się na natychmiastową operację,która zaczęła się od reanimacji a zakończyła po dwóch godzinach.Wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej,w której był utrzymany przez tydzień......Sepsa,zapalenie płuc, niewydolność wielonarządowa, dializa, perforacja jelit. ......Nie życzę nawet najgorszemu wrogowi przeżyć tego co ja przeżyłam, nie chcę tu opisywać historii mojego życia,nie piszę tez dlatego ,żeby wzbudzić czyjąś litość ,piszę to wszystko po to żeby Was OSTRZEC !!!!!!!!przed tym lekiem. ZOLPIC przyczynił się w dużym stopniu do śmierci mojego męża,uzależnienie od tego leku zdiagnozowane było już po 2 tygodniach od przyjęcia pierwszej tabletki.Na początku była jedna,po miesiącu właściwie codziennego przyjmowania było już ich 5 -10 aż w końcu po 6 latach była paczka dziennie!!!!!Ciężko uwierzyć,ale niestety brał już te leki nie po to żeby spać,tylko po to żeby w ogóle funkcjonować.Był w dwóch ośrodkach odwykowych, ale nie pomogło....uzależnienie wygrało...Może ktoś z Was powiedzieć ,, miał czego chciał, zrobił to na własne życzenie,,ok być może ,ale może przeczyta to chociaż jedna osoba, która już prawdopodobnie jest uzależniona od tego leku i zda sobie sprawę z powagi sytuacji, z tego ,że jego zdrowie i zycie może być zagrożone. Ten lek to CICHY I PODSTĘPNY ZABÓJCA.Jeżeli bierzecie to dłużej niż dwa tyg,powinniście natychmiast zgłosić się do lekarza,to nie są żarty. Poprzedni ŹMIESZ PIERWSZĄ TABLETKĘ ZOPLICU !!!!!!!!!!!!!! Przestrzegam Was przed tym lekiem!!!
×