Witajcie.
Obserwuję forum już bardzo długi czas, pomaga mi czytanie waszych wypowiedzi, w jakiś sposób podnosi na duchu.
Teraz przyszła pora, aby wyjść z roli biernego obserwatora i się oficjalnie przywitać
Od kiedy pamiętam zawsze byłam nadwrażliwa na wszystko. Pod pewnymi względami to dar, ale często bywa także przekleństwem. Typowy introwertyk chowający wszystko w sobie, no i niestety to przyniosło swoje skutki. Emocje zbierane i wypierane przez wiele lat, znalazły swoje ujście w nerwicy lękowej. Kilka lat byłam na tabletkach, jednak zrezygnowałam z nich i podjęłam się terapii, co uważam za najlepszą rzecz jaką dla siebie mogłam uczynić. Walczę z nią każdego dnia, w domu, na uczelni, na ulicy. Jednak nie podaję się, bo wiem, że uda mi się ją pokonać. Być może to trudny i bolesny proces, ale z odrobiną szczęścia i pracą nad sobą do wykonania.
Mam dużo szczęścia, ze na swojej drodze spotykam dobrych ludzi, którzy uświadamiają mi, ze warto o siebie walczyć.
A najważniejsze to zaakceptować i słuchać siebie, a reszta się ułoży.