tusian16
-
Postów
7 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez tusian16
-
-
Witam! I ja tez jestem z Łodz. Od 10 lat cierpie na nerwice lekowa! Raz bylo gorzej raz lepiej. Generalnie wszystko sprowadza sie do leku przed smiercia! A od jakiegos czasu doszla mi jeszcze depresja. Bardzo prosze o jakies informacje na temat dobrych gabinetow terapeutycznych. Od Nowego Roku musze rozpoczac terapie. Zastanawialam sie na terapii poznawczo-behawioralnej! Czy moze ktos z was cos o tym wie? Pozdrawiam
-
Bardzo Wam Wszystkim dziekuje za slowa otuchy i pomysly! Przyznam sie, ze mi rowniez bardzo pomaga czytanie forum! Zaraz czuje sie lepiej i wiem, ze "DAM RADE POKONAC TO CO SIEDZI W MOJEJ GLOWIE" !!!!!! Co prawda przychodzi moj "GOSC" znowu i niespodziewanie a ja wtedy siadam ,czytam i lekcewaze "DRANIA"!! Najgorsze sa wieczory kiedy to moj urwis juz spi a ja glowkuje! Ale musze sie "tego" pozbyc bo szkoda zycia! Pozdrawiam Was serdecznie!!!!!
-
Witaj Wielbark! Wlasnie poczytalam Twoja Historie! Niestety nie moge Ci polecic dobrego psychoterapeuty bo go nie znam, ale tez taki by mi sie przydal! Przepraszam, ze to pisze ale czytajac o ludziach takich jak ja zaraz czuje sie lepiej! Mam to samo! Moze wiec sprobuj psychoterapi na zasadzie uczestnictwa w tym forum! Moze to bedzie jakies wyjscie z tej naszej przypadlosci. Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia!
-
Witam wszystkich!
Dzis moj pierwszy post i nie wiem od czego zaczac! Bardzo sie ciesze, ze udalo mi sie dotrzec do tego forum bo dzieki temu wiem, ze jest wielu ludzi takich jak ja!
Mam 32 lata i od ponad 10 lat zmagam sie z problemem strachu, leku przed smiercia! Ta moja "przypadlosc" nie pozwala mi wpelni cieszyc sie zyciem. Generalnie wszystko sprowadza sie do jednego- smierci. Kiedy uklada mi sie w zyciu dobrze zawsze wymysle cos co wszystko psuje. Jestem mezatka i mam wspanialego 2 letniego synka. Ale z chwila kiedy moje malenkie szczescie przyszlo na swiat moj lek podwoil sie bo boje sie nie tylko o siebie ale i o malego. Kiedy moj syn ma katarek ja juz wyobrazam sobie, ze to cos powaznego itd. Dzis jestem na etapie mierzenia po kilka razy dziennie sobie temperatury bo bylam przeziebiona i ciagle boje sie, ze napewno bedzie zle. Nie wiem juz jak zyc! Przeciez mam dziecko dla, ktorego musze pozbyc sie tego problemu bo za nic w swiecie nie chce aby on kiedys mial to samo!!!! Bardzo prosze o jakies podpowiedzi jak sobie radzicie!? Moze ktos z Was ma jakis "zloty srodek"? Przyznam sie, ze dwa razy poddawalam sie kuracji. Za pierwszym razem przynioslo to jakis skutek ale za drugim razem bardzo zle tolerowalam tabletki i bojac sie oczywiscie, ze cos moze sie zlego stac przestalam je brac! Bardzo prosze o pomoc! Niestety nie mam do kogo sie udac z moim problemem, gdyz chwilowo nie mieszkam w Polsce co niestety poglebilo moj problem. Pozdrawiam wszystkich
-
Witam!
Ja tez choruje z czestotliwoscia raz dziennie. Wszystkie choroby te oczywiscie, ktore prowadza do smierci. Dzis jestem na etapie bardzo popularnej i naglosnionej przez media "SEPSY" !!! Kilka razy dziennie mierze temperature i sprawdzam czy juz czy jeszcze nie!!!! Dla niektorych to smieszne a dla mnie to ogromny problem. Ale nic, poczekam moze bedzie jakas inna choroba na topie to zmienie profilaktyke!! Ha ha Pozdrawiam
-
Witam wszystkich!
Dzis moj pierwszy post i nie wiem od czego zaczac! Bardzo sie ciesze, ze udalo mi sie dotrzec do tego forum bo dzieki temu wiem, ze jest wielu ludzi takich jak ja!
Mam 32 lata i od ponad 10 lat zmagam sie z problemem strachu, leku przed smiercia! Ta moja "przypadlosc" nie pozwala mi wpelni cieszyc sie zyciem. Generalnie wszystko sprowadza sie do jednego- smierci. Kiedy uklada mi sie w zyciu dobrze zawsze wymysle cos co wszystko psuje. Jestem mezatka i mam wspanialego 2 letniego synka. Ale z chwila kiedy moje malenkie szczescie przyszlo na swiat moj lek podwoil sie bo boje sie nie tylko o siebie ale i o malego. Kiedy moj syn ma katarek ja juz wyobrazam sobie, ze to cos powaznego itd. Dzis jestem na etapie mierzenia po kilka razy dziennie sobie temperatury bo bylam przeziebiona i ciagle boje sie, ze napewno bedzie zle. Nie wiem juz jak zyc! Przeciez mam dziecko dla, ktorego musze pozbyc sie tego problemu bo za nic w swiecie nie chce aby on kiedys mial to samo!!!! Bardzo prosze o jakies podpowiedzi jak sobie radzicie!? Moze ktos z Was ma jakis "zloty srodek"? Przyznam sie, ze dwa razy poddawalam sie kuracji. Za pierwszym razem przynioslo to jakis skutek ale za drugim razem bardzo zle tolerowalam tabletki i bojac sie oczywiscie, ze cos moze sie zlego stac przestalam je brac! Bardzo prosze o pomoc! Niestety nie mam do kogo sie udac z moim problemem, gdyz chwilowo nie mieszkam w Polsce co niestety poglebilo moj problem. Pozdrawiam wszystkich
[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:49 pm ]
Witam wszystkich!
Dzis moj pierwszy post i nie wiem od czego zaczac! Bardzo sie ciesze, ze udalo mi sie dotrzec do tego forum bo dzieki temu wiem, ze jest wielu ludzi takich jak ja!
Mam 32 lata i od ponad 10 lat zmagam sie z problemem strachu, leku przed smiercia! Ta moja "przypadlosc" nie pozwala mi wpelni cieszyc sie zyciem. Generalnie wszystko sprowadza sie do jednego- smierci. Kiedy uklada mi sie w zyciu dobrze zawsze wymysle cos co wszystko psuje. Jestem mezatka i mam wspanialego 2 letniego synka. Ale z chwila kiedy moje malenkie szczescie przyszlo na swiat moj lek podwoil sie bo boje sie nie tylko o siebie ale i o malego. Kiedy moj syn ma katarek ja juz wyobrazam sobie, ze to cos powaznego itd. Dzis jestem na etapie mierzenia po kilka razy dziennie sobie temperatury bo bylam przeziebiona i ciagle boje sie, ze napewno bedzie zle. Nie wiem juz jak zyc! Przeciez mam dziecko dla, ktorego musze pozbyc sie tego problemu bo za nic w swiecie nie chce aby on kiedys mial to samo!!!! Bardzo prosze o jakies podpowiedzi jak sobie radzicie!? Moze ktos z Was ma jakis "zloty srodek"? Przyznam sie, ze dwa razy poddawalam sie kuracji. Za pierwszym razem przynioslo to jakis skutek ale za drugim razem bardzo zle tolerowalam tabletki i bojac sie oczywiscie, ze cos moze sie zlego stac przestalam je brac! Bardzo prosze o pomoc! Niestety nie mam do kogo sie udac z moim problemem, gdyz chwilowo nie mieszkam w Polsce co niestety poglebilo moj problem. Pozdrawiam wszystkich
[Londyn]
w Miasta
Opublikowano
Czesc Timmy3 ja co prawda nie jestem z Londynu ale z Blackpool! Zmagam sie z tym samym problemem co ty! Niestety nie ma mozliwisci spotkania ale zawsze mozemy sobie poklikac! Pozdrawiam