Skocz do zawartości
Nerwica.com

meshaola

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez meshaola

  1. Czesc Ola, wiem dokladnie jak sie czujesz. Ja dalej walcze z moim chorym umyslem i nic.. dzien w dzien stres. Ja czuje sie najlepiej rano, potem jest coraz gorzej. Wieczorem ciagle o tym mysle i przez to spac nie moge. Snia mi sie glupoty np ze bylam u lekarza i ze dowiedzialam sie ze jednak jestem chora i tak w kolko. Jestem juz tym bardzo zmeczona.. Pozdrawiam Cie :)
  2. meshaola

    Depresja objawy

    dokladnie Cie rozumiem, przechodze przez to samo.. mysli o nieswiezym oddechu (zuje bez przerwy gumy a i tak wydaje mi sie ze nie skutkuja), wymyslanie sobie chorob, przechodzilam przez raka, teraz hiv, a problem w tym ze strach tak mnie paralizuje ze nie moge pojsc do lekarza, tak potwornie boje sie ze mi powie - tak, jestes chora.. To zatruwa cale moje zycie, nie moge funkcjonowac, odsunelam sie od wszystkich, zamknelam w sobie, totalna beznadzieja... Pozdrawiam Cie i 3maj sie, niestety nie potrafie Ci nic doradzic..
  3. meshaola

    hipochondria

    witajcie chcialam sie podzielic moimi przezyciami. jako nastolatka bylam tepiona przez rowiesnikow bo bylam wyzsza i grubsza od wszystkich, bardzo mnie to dolowalo i doprowadzilo do tego ze zupelnie odizolowalam sie od wszystkich i wymyslilam ze mam raka. doprowadzilo mnie to do totalnej depresji, chcialam sie zabic. Odczuwalam bol, zle sie czulam. Trwalo to ze 4 lata!!! Wreszcie postanowilam sie wziasc w garsc, schudlam, zadbalam o siebie i poczulam sie lepiej. Zwiazalam sie z mezczyzna, ktory malo mnie rozumial ale dzieki niemu wybralam sie wreszcie do lekarza (bo wczesniej paralizowal mnie strach ze dowiem sie ze umre). Lekarka zbadala mnie i wysmiala, powiedziala ze jestem zdrowa jak ryba. Przez jakis czas w to nie wierzylam, ale powoli zaczelam odbudowywac swoje zycie. Jak juz w miare stanelam na nogi, wyjechalam do Wielkiej Brytanii i zaczely sie czeste przeziebienia, wieczne opryszczki na ustach, zapalenia uszu i tak w kolko. Zaczelam sobie myslec ze cos jest nie tak z moim ukladem odpornosciowym i wymyslilam najgorsze - HIV. Zyje z tym juz ze 3 lata, nie moge wybrac sie do lekarza, paralizuje mnie strach, zupelnie zamknelam sie w sobie, nie wychodze, nie rozmawiam z ludzmi, nie potrafie sie skupic. Co prawda przychodza takie krotkotrwale momenty kiedy czuje sie lepiej, mam przyplyw energii, potrafie normalnie sie wypowiedziec i cokolwiek zrobic, ale zaraz znowu mysle ze pewnie umre i koniec dobrego nastroju. Nie sadzilam ze to znowu wroci, zwlaszcza ze jestem juz kobieta dorosla (28 lat) i mysle racjonalnie.. Czuje sie tak jakby ktos wsadzil moj mozg w torebke plastikowa, jakby niewiele do mnie dochodzilo a wszystko wokol mnie dzialo sie z daleka.. Ta strona to jedyne miejsce gdzie moge sie wypowiedziec, czuje ze jesli pociagne tak dalej to w koncu zupelnie zwariuje Prosze o porade jak sobie z tym radzic, moze ktos ma namiar na jakiegos dobrego specjaliste w UK? bede bardzo wdzieczna. Pozdrawiam
×