Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kathy69

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kathy69

  1. W jakim sensie jej potrzebuje? Chodzi o wspólne pasje, zainteresowania, tematy rozmów innych niż te związane z codziennością (rachunki, wywiadówki dzieci, listy zakupów... itd.)? Czy może czuje się dowartościowany, gdy "błyszczy" w towarzystwie kobiet? A może istnieje jeszcze inna opcja?Myślę, że przede wszystkim warto ustalić, czego poszukuje Twój mąż. Wtedy oboje możecie spróbować poszukać tego wspólnie. Kiedy próbował mi to wytłumaczyć,mówił że np żonie pomimo miłości,przyjaźni,i takiego pełnego związku,nie może się zwierzyć ze wszystkich dręczących go problemów i przemyśleń ,bo przy stresach życia codziennego ją czyli mnie jeszcze bardziej zdołuje.To tak jakby tamta traktował jak powiernicę,psycholożkę???
  2. Tak naprawdę ja nie umiem powiedzieć dokładnie w czym ta kobieta go dowartościowuje.Ale chyba on sam nie wie. Jemu samemu jest potrzebna pomoc psychologa,bo nie daje sobie rady.W ostatnim okresie dotknęła go żałoba po ojcu,z którym tak naprawdę nie miał dobrych kontaktów ( może te wyrzuty sumienia go dręczą ). W okresie wczesnej młodości używał marihuany,ecstasy i itp a potem po całkowitym odstawieniu tych dopalaczy i papierosów ( bo rzucił także palenie ) do dzisiaj ma ataki paniki itd. Tak więc,jak możecie się zorientować sytuacja jest skomplikowana.
  3. Tak poważnie. I tak naprawdę w tym wszystkim powtarza stale,że mnie kocha,kocha dzieci,że jestem dla niego najważniejsza,ale potrzebuje tej drugiej kobiety,by czuć sie w pełni szczęśliwy.Jeśli chodzi o seks,to jest wszystko super,a nawet lepiej niż wcześniej. Ja już tego naprawdę nie rozumiem. Chociaż tak analizując,to przez te 22 lata naszego związku,rzeczywiście mogę powiedzieć,ze lepiej czuł sie w towarzystwie kobiet.Zawsze znajdował z nimi wspólny język i tematy do rozmów.Były moje koleżanki,nasi wspólni znajomi.Przyjaciól facetów może tylko ze dwóch.
  4. Po 22 latach małżenstwa dowiedziałam się,że mój mąż jest bigamistą ( tzn psychicznym ).Powiedział mi,że żeby być w pełni szczęsliwy musi mieć dwie kobiety tzn mnie i jeszcze jedną, wystarczy ze jest to przyjaciółka,powierniczka.Ale tylko wtedy czuje się w pełni szczęsliwy. Czy istnieje jakies zaburzenia psychiczne,które się tak manifestują,jakieś zaburzenia osobowości itp????
  5. Kathy69

    Hej

    Witam wszystkich. Wasze forum znalazłam szukając rozwiązanie mojego problemu.Sytuacja w moim małżeństwie mnie przerasta,ale o tym już w innym temacie
×