Od ponad pół roku męczą mnie straszliwe mdłości, byłam już u 7 różnych lekarzy i każdy leczył mnie na co innego, objawy jednak zostały do dziś. Jestem dość nerwową osobą, stresuję się nawet najdrobniejszym wyjazdem, gdyż boję się że np w autobusie zrobi mi sie słabo lub zacznie mnie boleć brzuch, dostanę biegunki lub zwymiotuję. Wiem sama sie nakręcam w ten sposób Wiele razy mi się zdarzało też tak, że z nerwów trzęsę się jakbym miała padaczkę i nie mogę tego opanować. Chyba nie umiem już normalnie żyć... Proszę napiszcie mi czy te moje objawy, czyli ciągłe mdłości to nerwica?