Ja mam natrectwa od podstawowki - najpierw byla masakra, mycie ciagle az do egzemy; natretne mysli, lek przed zarazkami zwlaszcza HIV i wscieklizna (diabli wiedza dlaczego). wiec strach przed krwia paniczny i przed zwierzakami. zwlaszcza wiwiorki i jeze mnie przerazaly. A moja rodzina zawsze uwazala ze to nie problem dopoki sie go nie zauwazy oraz ze wymyslam. efekt byl taki ze sie ze mnie smiali co mnie zmuszalo do krycia sie z objawami ale czasem po prostu nie moglam wytrzymac. no i kiedys wdepnelam w rozjechanego jeza. panika. wsciekly ten jez? jak tu buty zdjac w domu po takim jezu brudnym i we krwi? panika i masakra, placze. A moj ojciec: moj kumpel kiedys zjadl jeza i nic mu sie nie stalo... I przeszlo... :)
A jeszcze w liceum moi znajomi wiedzieli co i jak i jak odwiedzilam kiedys kolezanke to ledwo co przeszlam przez drzwi a ona mi juz lazienke pokazuje: Bo ty sie na pewno chcesz umyc...
Pozdrawiam