Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alexm

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alexm

  1. Witam Niestety od jakichś 6 miesięcy dopadło i mnie.Ogólnie zawsze byłem nerwowym,skrajnym pesymistą ale to co teraz dzieje się ze mną,powoduje że całe życie traci dla mnie sens.Zaczęło się bardzo nietypowo,mianowicie właśnie wtedy gdy miałem przeżywać coś przyjemnego natrętne myśli zaczęły się pojawiać.Gdy tylko zacząłem sobie np. grać w grę,oglądać tv itd ciągle zaczynałem się stresować.Mało tego jestem zawodnikiem - jeżdżę na rowerze,gdy tylko to pojawiło się to natychmiast od razu przeniosło się na jazdę na rowerze,na coś co jest moim życiem,nadawało mu sens a przez co aktualnie cierpię psychicznie i jestem na skraju załamania.Gdy tylko wsiadam na rower,zaczyna się.Myśli powracają i nawet gdy w pracy,w domu wszędzie jest ok i powinienem cieszyć się jazdą nawet wtedy myśli powracają i całą trasę siedzą mi w głowie.Oczywiście co powiedzmy trzeci wyjazd jest wszystko ok,ale przeważnie to koszmar.Doszło do tego,że to co kochałem - rower,przestaje mnie całkowicie cieszyć a wręcz stresuje.Gdy czekam (jeżdżę prawie codziennie około 2 godzin) na wyjazd na rower,zamiast się odprężyć itd. to denerwuję się jeszcze bardziej bo myślę,co robić aby podczas jazdy to w końcu przeszło i było ok.Miałem kilka takich momentów w życiu jak ten,ale po 3-4 miesiącach przechodziło i było ok ale teraz dosłownie nie ma nawet cienia poprawy.Aktualnie prawie ciągle o tym myślę i to zaprząta mi głowę sporo czasu,co jak łatwo przewidzieć stresuje mnie dodatkowo.Próbowałem łykać Clonazepam,czytając w necie polecono mi Rhodiole,która przyznam faktycznie pomogła ale tylko na jakieś dwa tygodnie.Nie wiem już co mam robić,jedyne hobby,które zawsze dawało mi radość aktualnie staje się zmorą i udręką,drogie rowery pokupowane na kredyty,które jeszcze spłacam zamiast dawać mi radość to przez tą sytuację jeszcze bardziej dołują.Macie jakiś sposób,co robić,jak spróbować sobie w końcu z tym poradzić ? Andrzej
×