Witam !
Chciałem przedstawić swoje przeżycia od kiedy dręczy mnie to coś... Czytanie wątków na tym forum i pisanie tego posta mnie znacząco uspokaja, a przy okazji może trochę pomożecie.. :)
Otóż jakieś 3 miesiące temu zacząłem rozmawiać na facebooku z koleżanką, której nie widziałem od podstawówki.. Rozmawialiśmy, rozmawialiśmy przez jakieś 2 miesiące, aż stwierdziliśmy że czas na spotkanie w realu ! Byłem bardzo podekscytowany gdyż była to moja pierwsza miłość.. Jednak dwa dni przed spotkaniem dopadło mnie zobojętnienie w stosunku do niej. W dzień przed spotkaniem w drodze do domu zacząłem zadawać sobie głupie pytanie... Co jeśli jestem pee.. gejem ? Raczej myślałem że to nie możliwe.. Na jutro jestem umówiony z laską a ja sie zastanawiam czy nie jestem gejem.. Olałem to i stwierdziłem że pierwsze się z nią spotkam, a później będę myślał co dalej.. W końcu się z nią spotkałem, jednak to już nie był ten sam charakter co kiedyś, więc stwierdziłem że na pewno nigdy nie będziemy parą^^..
Później było juz tylko gorzej.. Zacząłem rzeczywiście sprawdzać czy nie jestem gejem, spoglądałem na mężczyzn, porównywałem co mnie bardziej podnieca mężczyźni czy kobiety !! ;/ Wynik był różny.. Z tym że gdy spoglądałem na facetów modliłem się by mi nie drgnął i czułem przy tym strach ;/ Tak było przez koszmarne 2 tygodnie. Między czasie odstawiłem pornosy, masturbację ( ciężko bez tego drugiego, ale da radę^) ponieważ przeczytałem to
http://pokazywarka.pl/zzvakf/ tłumaczenie z jakiejś angielskojęzycznej strony
Miałem nadzieje że właśnie to mi dolega, gdyż masturbowałem się przez wiele lat, począwszy od lesbijek, soft porno, milfy, shemale ;(
Przez następne dwa tygodnie mój stan się poprawił, zacząłem normalnie funkcjonować, rozmawiać z ludźmi (przez te koszmarne 2 tygodnie praktycznie nie wychodziłem z domu, a jak juz wyszedłem to byłem zamkniety w sobie, jak ktoś mnie o coś pytał to nawet nie wiedziałem co mu odpowiedzieć). Na jakiejś imprezie po spożyciu alkoholu całowałem w policzek moją obecną lubą do "sweet foci" niby nic, ale jak się w kimś podkochuje, a boi się mu tego wyznać to dobre i to ^^
Po upływie 3 tygodni włączyłem sobie zdjęcie pani Lisy Ann, staną w pionie mój rycerz! Myslałem że moje problemy się skończyły.
Jednak teraz wszystko wróciło ! Z tym że wmówiłem? sobie że zakochałem się w koledze, z którym trenuje w klubie piłkarskim... Jak chce o tym zapomnieć to powraca. Są momenty w których płacze po kryjomu bo już nie mam siły. Dziś nie zdołałem wysiedzieć w szkole do końca bo na tych zasranych lekcjach ciągle rozmyślałem czy nie jestem czasem pedałem ! Nigdy nie wyobrażałem sobie życia z innym mężczyzną, jeśli byłbym gejem wolałbym się dobrowolnie wykastrować by nie zrobić jakiejś głupoty. Bez obrazy dla osób homoseksualnych, ale nie wyobrażam sobie czegoś takiego, zapewne wy w odwrotną strone..
Mam nadzieję że ktoś przeczytał do końca moje wypociny wraz w wstawionym linkiem.. Przeżywał ktoś kiedyś coś podobnego ?
Pisanie tego posta dało mi spokój na pół godziny wyluzowałem się troche..
PS. Wiem że podobne tematy już istnieją, ale nie znalazłem żadnego o identycznej treści ^