Skocz do zawartości
Nerwica.com

anethka

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anethka

  1. Witam, Pół roku temu zdiagnozowano u mnie stany nerwicowe. Objawy: zawroty głowy, duszności, uczucie omdlenia... W tamtym czasie miałam sporo zawirowań na tle zawodowo - prywatnym i być może "coś we mnie pękło". Pani neurolog, która to ustaliła przepisała mi Xanax celem zażywania przez okres 1 miesiąca. Ja jednak nie zażywałam leku, gdyż te "stany" mi przeszły, a jestem daleka od brania medykamentów. W międzyczasie trafiłam do innej neurolożki na konsultacje. Opowiedziałam jej wszystko jeszcze raz, włącznie z faktem, że raz na jakiś czas mam publiczne wystąpienia, w trakcie których stres zjada mnie całkowicie. Ręce się trzęsą, głos zanika, mam wrażenie, że serce wali mi w głowie, i nic przy tym nie pamiętam... Neurolożka nr 2 przepisała mi na to Cloranxen instruując, że mam zażyć wieczór przed takim wystąpieniem. W poniedziałek czeka mnie właśnie taka "przyjemność". Kiedy zażyć lek? I który? Jakie macie doświadczenia ze skutecznością obu? Ewentualnie jakieś porady dodatkowe? Dziękuję z góry!
  2. Witam serdecznie, Jestem całkowicie nowa i nie obeznana w temacie zażywania leków, chorób nerwicowych i całej związanej z tym wszystkim otoczce. Nie wiem też, czy wybrałam nowy temat... Mój "przypadek" w wielkim skrócie: Pewnego dnia trafiłam do neurologa, po tym, jak zaczęło mi być strasznie duszno, zawroty w głowie, uczucie gwałtownego ciśnienia, zatkania uszu... takie tam. Pani neurolog stwierdziła podłoże stresowe. Porozmawiałam z nią chwilkę, opowiadając o moich głównych stresach. Największym są chwile w pracy, kiedy muszę wystąpić przed grupą (mniejszą/większą) ludzi i coś powiedzieć. Trzęsą mi się wtedy ręce, głos, dostaję nagłego napływu ciepła, na zmianę z zimnem, serce wali jak szalone. Przestaję myśleć o tym co mówię, myśli kierują się na "moje ciało". Pani neurolog przepisała mi Zomiren (0,25mg). Powiedziała, żebym brała na wieczór przed takim wystąpieniem lub rano - przed. Oczywiście w szoku byłam i nie dopytałam co i jak.. a następną wizytę mam za kilka miesięcy. Pytanko moje - może ktoś wie... Jak to działa? Czy fakt zażycia wieczorem/rano świadczy o stopniu nasilenia działania leku? Lepiej zażyć rano? Wieczorem? Ile on działa? Takie wystąpienia kończą się wieczornymi bankietami. Czy wieczorem - po dobie (lub po 12 h) mogę napić się lampki szampana? Czytam w ulotce, że nie wskazany jest alkohol, ale ja nie będę brać tego na co dzień, tylko np. raz na miesiąc. Czy ktoś mógłby mi coś poradzić? Na co uważać? Pierwsze wystąpienie mam za dwa dni. Boję się trochę ingerować lekami w organizm (nigdy nie lubiłam się "szprycować"), ale jak ma mi to pomóc przejść przez to spokojnie? Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za zaiteresowanie moimi skromnymi pytaniami. Aneta.
×