Skocz do zawartości
Nerwica.com

trup

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia trup

  1. Papaya Twoja sytuacja bardzo przypomina moja ja tkwie prawie 18 lat w takim zwiazku ale od roku jest inaczej dziwie sie ze jeszcze mi nie odbilo choc juz raz omalo nie wyladowalam na oddziale psychiatrycznym wiem ze nie jest latwo zostwic kogos kogo sie kocha bo ja tego nie potrafilam moje zerowe poczucie wartosci mi na to nie ppozwolilo dlatego tkwie w ty gownie tyle czasu.Moj maz tez mial trudne dziecinstwo wiec dostarczal mi to co on w domu rodzinnym chociaz mowil mi ze ja mam lepiej.Teraz mamy dwojke dzieci i wiesz co teraz dochodze dopiero do wniosku ze chyba nie ma, juz wiecej sil na placz i zmartwianie no niestety musialy przyjsc na swiat dzieci bym to zrozumiala .Niby od roku jest lepiej i on widze sie wiecej stara ale byla to droga przez meke uwierz.Mam jeszcze straszne doly z ktorych wychodze pare dni zwlaszcza gdy znow moj maz mi dostarczy powodu.Ja tez pochodze z rodziny gdzie mialam duzo milosci a tu taka bombe sobie zafundowalam bo nie umialam sie od niego uwolnic .Wiesz co moj maz dal sobie spokoj od kolegow jak sam przekonal sie na sobie ze nie moze na nich liczyc wtedy kiedy tego potrzebowal a co do kobiet to niestety tez wpadam w szal i tego nigdy nie zmienie w sobie to wiem wiesz kiedys mu zabardzo ufalam i sie dowiedzialam to i owo wiec zaufac nie potrafie.Jest take powiedzenie "jak suka nie da to pies nie wezmie"a u nas niestety zawsze jakas "suka" musi sie krecic.ZOSTAW GO TY JESTES NAJWAZNIEJSZA I TWOJE ZDROWIE
  2. Ciezko dawac milosc gdy sie jej nie otrzymalo.Moj maz tez milosci w dziecinstwie nie otrzymal,prawie wszyscy z jego rodzenstwa maja problem ze soba i zdaja sobie sprawe ze to wina tego co przeszli
  3. sarus dobrze ci mowic bo wygladasz na silna psychicznie wiesz jak ciezko mi sie wyzbierac moje poczucie wartosci jest od dziecinstwa zerowe
  4. z rana mialam dobry humor ale moj facet zadbal o to bym go stracila
  5. anna 222 dzieki tez jestem wierzaca i wiem ze modlitwa jest potrzebna
  6. zgadzam sie z Toba.Mam taka osobe w rodzinie,najblizsza 17 lat cierpienia ,znecania psychicznego.duzo alkoholu ,teraz troche sie zmienia na dobre tyle ze ja wysiadam wszystko duszone przez tyle lat.Czasem chcialabym zwariowac na tyle by nie byc swiadomym niczego. Cierpienie psychiczne jest niedoopisania.To taka powolna smierc.Zdaje sobie sprawe ze teraz mozna wszystko naprawic bo moj maz jest od roku innym czlowiekiem stara sie ale jestem swiadoma tego ze ja to zepsuje o nie panuje nad tym co dzieje sie ze mna.Masz racje ze nie mozna szukac winy w sobie.ale to jest o wiele silniejsze i gdy przychodzi dol psychiczny to wraca z coraz to wieksza sila -- 01 cze 2014, 07:22 -- I tak jak piszesz przed rodzina musialam grac ze jest wszystko ok on tez tak robil bo gdybym sie tylko poskarzyla to noc nieprzespana,wyzywanie,ponizanie,wysmiewanie a po tych wszystkich atrakcjach psychicznych zmuszanie do sexu.Jak dlugo jeszcze pociagne nie wiem ale nie jest dobrze
×