Skocz do zawartości
Nerwica.com

LocaT

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LocaT

  1. Okej, rozumiem. to dopiero początek, nie wczułem się jeszcze do pisania w 1-wszej osobie. Poza tym nie zmuszam nikogo do lubienia tego typu rzeczy. Każdy ma swój gust, który innym może się nie podobać :) Co do motywu - postaram się znaleźć coś innego. Sam nie umiem niestety nic konkretnego zrobić, funduszy też nie ma aby zamówić motyw. Jeżeli mówisz, że nie ma polskich znaków to pewno tak może się faktycznie dziać. Testowałem na przeglądarce Windows Phone (bodajże IE), Chrome, Firefox. Spróbuję znaleźć błąd i go szybko wyeliminować.
  2. Siema, nie mając co robić z moim życiem postanowiłem założyć bloga. Nie umiem dobrze pisać, ale zawsze chciałem być dziennikarzem - więc robię to co lubię, czyli piszę. To już któryś blog w mojej karierze, pierwszy raz w takiej formie. Krótko o blogu: Nie ma to być do końca odzwierciedlenie mojego życia. Po części pewno tak, bo sam zmagam się z depresją, ale jej stan nie jest tak ciężki jak był wcześniej. Wydarzenia są opisywane faktycznie z mojego punktu widzenia, ale bohaterem jest moje alter ego - zakompleksiony nastolatek z brakiem chęci do życia. Dodawane posty to będą dość krótkie opisy pojedynczych sytuacji lub skrócony opis całego dnia. Będę starał się wstawiać dziennie co najmniej jedną notkę. Link: http://dziennik-depresjonisty.xaa.pl/ Zapraszam do komentowania wszystkiego na blogu, pod tym postem, krytykowania i pochwalania - każdy komentarz będzie dla mnie motywujący :)
  3. LocaT

    Co zrobić?

    Chwilowy kryzys? Chciałbym, żeby faktycznie tak było. Nie rozumiem słowa "przemęczenie". Zawsze byłem aktywny, kreatywny. Miałem pomysł na siebie, jakieś (nawet krótkotrwałe) zajęcie, nigdy się nie poddawałem. Jak napisałem, nie mam ostatnio pomysłu na nic. Blog, który prowadziłem został zawieszony; muzyka, którą tworzyłem i miksowałem kiedyś mnie już męczy. Ufam mojej dziewczynie, ale ostatnio się oddaliliśmy przez siebie (powodem są znane słowa: "zmieniłeś się"). Spotkałem się dzisiaj z nią i na przywitanie prawie się rozpłakałem, poprosiłem nią o wsparcie i cierpliwość do mnie. Jakieś szczere rozmowy na pewno pomogą, tylko czy znajdzie się ta cierpliwość na nie? Nie wiem Jak napisałem. Sport to moje hobby, niedawno spędzałem dużo czasu na orlikach, obecnie nie mam ochoty pokazywać się tam. Dalej, tworzyłem muzykę, jakoś nie mam weny do dalszego tworzenia. Prowadziłem też bloga lifestyle'owego i... kappa - zdecydowałem zawiesić działalność, też z powodu braku pomysłów (których mi nigdy nie brakowało). Z 2 tygodnie jeszcze poczekam z wizytą u specjalisty, jak taki stan dalej będzie się utrzymywał to udam się na pewno w odpowiednie miejsce. langustamazowiecka, lepiej chyba byłoby gdybyśmy nie mieli takiego problemu, żebyśmy spotkali się w innym miejscu niż takie forum (z całym szacunkiem dla administracji i użytkowników ). Mam jednak nadzieję, że szybko pozbędziemy się kłopotu, mam też nadzieję że znajdę trochę odwagi na to, żeby zaaklimatyzować się tu i zostać na dłużej :) -- 05 cze 2014, 19:21 -- Właśnie dziewczyna ze mną zerwała. Dowiedziałem się że przez półtora roku kiedy razem byliśmy ona mi dużo czasu nie ufała, ale wtedy też była zupełnie inną osobą bo chciała żebym miał idealną dziewczynę... Wybrała towarzystwo bardziej rozrywkowe, mnie zostawiła samego. Mam dosłownie ochotę się zabić, nigdy nie czułem się bardziej samotny niż teraz, nie wiem jak sobie poradzić z tą całą sytuacją.
  4. LocaT

    Co zrobić?

    Witajcie, jestem Tomek, mam 17 lat i podejrzewam, że mogę mieć depresję. Trochę to dziwnie może wygląda, że sam u siebie to stwierdzam? Cóż... Od pewnego czasu dzieje się ze mną tak, że nie mam ochoty na nic (nawet na spotkanie z dziewczyną). Mam wrażenie, że wszystko co szczęśliwe mnie opuściło, nie czerpię radości z pisaniem, spotkaniem ze znajomymi, dziewczyną; muzyka, którą uwielbiałem mnie męczy. W głowie ciągle mam myśli, że wszystko co złego dzieje się wokół mnie, jest spowodowane moim istnieniem. Dziewczyna uważa, że to przez zazdrość - istotnie, pół roku temu byłem zazdrosny trochę o kolegę z klasy, ale wtedy nie było chyba na świecie osoby którą kochał i ufałbym bardziej. Od tamtego czasu jest ze mną coraz gorzej. Kłócimy się o byle co (często przeze mnie kłótnie), sport, który był dla mnie drugą najważniejszą wartością przestał mnie obchodzić, wszystkie moje marzenia i cele porzuciłem bo mam wrażenie, że się nigdy nie spełni nic... Mam 17 lat, więc boję się powiedzieć o moim stanie rodzicom, dość problemów jest u mnie w domu, a takie coś to tylko dodatkowy kłopot dla nich. Czy wizyta u psychologa albo psychiatry jest konieczna? Co mam mówić dziewczynie, czy kazać jej przeczekać mój stan abyśmy się chwilowo oddalili, czy odwrotnie - wytłumaczyć jej, że ma być blisko i się rozklejać ciągle przy niej? Trochę trudna sytuacja dla faceta, okazać swoją słabość. Ehh... ciężko wyrzucić z siebie takie myśli, pewno to nie wszystko co we mnie się kłębi, ale pewno wiecie że nie wszystkie emocje chcą wyjść na raz... No i przepraszam, że nie przywitałem się w odpowiednim dziale, pozdrawiam @edit Jeżeli jest ktoś, kto coś mniej więcej przechodzi lub przechodził i chciałby się podzielić ze mną swoimi przeżyciami, to zapraszam na prywatną wiadomość, chętnie pokonwersuję. (trochę głupia pewno propozycja, wiem)
×