Mieszkam w okolicach małego miasta z ktorego mam wiekszosc znajomych ale tak jak mowie kazdy ma swoje 2 połówki itp Wiem ze nie mozna uzależniać swojego szczescia od innych ale czasem wydaje mi sie ze to ze tak jest to moja wina nie wiem co ja mam w sobie ze przyciągam zawsze takie beznadziejne przypadki facetów ktorzy tylko mnie rania ja jestem bardzo oddana i wierna dziewczyna potrrafie duzo zrobic dla danej osoby tak jak wszesniej napisałam szanuje sie na sex ze mna trzeba sobie w moich oczach zasłuzyc a mimo to nikt nie potrafi mnie docenic za to jaka jestem kazdy mnie okłamuje probuje zmieniac na siłe widzac we mnie same wady wiec moze przygnebia mnie bardziej fakt ze faceci na ktorych ja trafiam nie potrafia docenic porzadnej dobrej dziewczyny czasem jak widze jakies pasztety na ulicy z chłopakami to zastanawiam sie czego mi brakuje ze ja nie trafiam dobrze