Cześć
Ostatnio nie czuję się ze sobą zbyt dobrze. Popadłem w jakąś derealizację. Miałem symptomy OCD (HOCD i POCD), ale na szczęście było to przejściowe. Teraz nie myślę, już o tym tak natrętnie. Moje kłopoty chyba wiążą się z nierozwiązanymi konfliktami z przeszłości. Powiedzmy, że byłem ofiarą przemocy psychicznej w szkole. Moja sytuacja rodzinna też nie była zbyt dobra. Mój ojciec cierpiał na nerwice i chroniczne depresje. Można powiedzieć, że tak na prawdę nigdy go nie miałem. Będąc mężczyzną, posiadając jakąś tam wrażliwość nie jest chyba tak łatwo... ale z drugiej strony nie mogę wszystkiego zwalać na czynniki zewnętrzne, ale także dużo problemów nabawiłem sobie sam. Miałem nieciekawy epizod z psychodelikiem(traumatyczny badtrip) i różnymi substancjami psychoaktywnymi. Przeżyłem też dziwną historię, można powiedzieć, że to był jakiś mój kryzys wiary... natrętnie szukałem Boga, myślałem, że się nawrócę, a teraz to już sam nie wiem. Czuję dużą ulgę mogąc się z wami przywitać i wierzę, że to jest dla mnie ważny krok. Nigdy nie udzielałem się aktywnie na tego typu forach. Mam zamiar na dniach pierwszy raz w życiu wybrać się do psychologa, czując wielkie opory przed tym choć uważam, że powinienem zrobić to już dawno(24 latek), a teraz czmycham oglądać finał LM;).
Pozdrawiam wszystkich.