Ja też mam z tym okropny problem Nasiliło się to od czasu gdy urodziłam dziecko. Gdy tylko wymiotuje(mój syn), cała się trzęsę, panicznie się boje, płaczę, czasami pomagają zwykle tabletki uspakajające, ale czasami nie. Najgorsze jest to gdy mi pokaże że go brzuszek boli, jak zaśnie to siedzę jak na szpilkach i nasłuchuję czy nic się nie dzieje, do tego jestem cała w stresie. U siebie też się boję wymiotować, jak mi niedobrze to robię dosłownie wszystko, żeby tylko do tego nie doszło. Zdaję sobie sprawę, że organizm wie co robi, ale od lat nie jestem w stanie powstrzymać tego lęku Dodatkowo mój syn jak się okazało ma chorobę lokomocyjną - zabieramy go samochodem tylko i wyłącznie jak jest taka konieczność, a do moich rodziców, którzy mieszkają 600km ode mnie jeździmy tylko i wyłącznie w nocy jak śpi - po prostu nie wyobrażam sobie podróży z nim w ciągu dnia bo zaraz dostaję histerii na myśl, że będzie zwracał