Skocz do zawartości
Nerwica.com

Greg24

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Greg24

  1. Witam wszystkich...mam na imie Grzesiek i jestem tu nowy...mam problem...zwiazany z moja psychika a raczej z nerwica lekowa...jest 26 listopada 2007 roku minelo juz pol roku od kiedy nie pale marichuany...przestalem palic marichuane 18 maja tego roku....palilem ok 7 lat...specjaln ie nawiazalem do narkotykow bo wczensije nie bylo ze mna problemow ani z moja psychika....po odstsawieniu maric huany zaczelo sie cos ze mna dziac nie tak...zaczelo sie od tego ze zaczelem czuc jakies cxhwilowe napiecia...dziwne stany w ktorych bylem lekko roztrzesiony i rozkojarzony...poszedlem do lekarza 1 kontatku z ktoruym rozmawialem na ten temat i uznal ze mma nerwice lekowa...poszedlem do psychologa bylem tylko raz...na poczatku okresu po odstawieniu marichuany tzn ok miesiaca do poltorej mialem dziwne napady...serce walilo mi bardzo szybko.,czulem lek,czulem sie bardzo odrealniony...momentami myslalem ze to schizofrenia...zazywalem hydroxyzini ale juz od 4 miesiecy nic nie zazywam...nie mam napadow...ale dreczy mnie tylko jedno...niewiem czy to jest fobia czy cos innego ale....uaktywnia sie to przy ulicy,wiekszych skrzyzowaniach,przy schodzeniu przy dzych schodach...czuje lekki lek i dziwne uczucie krecenia w glowi,jednak nie jest to takie krecenie w glowie jak pod wplywem alkoholu...odczówam jakby brak otaaczajacych scian mam namysli otwarte przestrzeni jest to bardzo nie komfortowe w tych suytuacjach zaczyna mi szybciej bic serce....ale gdy mijam przeskode jaka jest np przejscie przez wiekse skrzzowanie to wszystko wraca do normy....mialem wczesniej chyba fobie spoleczna bo balem sie jezdzic tramwajami i autobusami...po przystanku juz musialem wyjsc bo nie moglem wytzymac,naszczescie juz to minelo...jest jeszcze jedno cz\sem szybciej bije mi serce,dudni...niewiem co mam dalej poradzic,sa miejsca ktore unikam bo wiem ze uaktywni sie ten dziwny stan,,,czy to przejhdzie?czy to mozna wyleczyc?czy jestem swirem?pomozcie mi...na poczatku tego syndromu odstawienia jesli to wogle syndrom odstawineia bylo naprawde ciezko...balem sie wyjsc z domu...wszedzie bylo za jasno...teraz juz to minelo i czuje sie kofortowo ale jedynie przeszkadza mi ta fobia czy co to jest..niewiem dokladnie jak to opisac co sie ze mna dzieje w tych sytuacjach...dodam ze wcesniej nic mi sie takiego nie dzialo...czy to wplyw narkotykoq na moja psychike???prosze pomozcie mi jest to dla mnie uciazliwe....:(:(niewiem co mam robic...jak sobie pomoc......................
×