Zawsze uważałam , że depresja to choroba mięczaków , którzy są skończonymi egoistami , ponieważ skupiają się tylko na swoich problemach , a przecież na świecie ludzie borykają się z gorszymi problemami niż emocje . Najwidoczniej i ja zaliczam się do tej grupy mięczaków :).
Mam wrażenie ,że uczucie smutku , beznadziejności towarzyszy mi od zawsze . Odkąd pamiętam zawsze byłam bardzo wrażliwym dzieckiem ,przez co większości spraw przeżywałam bardziej niż moi równieśnicy .
Nie wiem czy jest sens żebym opisywała całe moje dotychczasow życie , bo zajęłoby to mnóstwo czasu ,może skupię się na tym jak jest teraz .
Aktualnie jestem studentka II roku kierunku technicznego . Wydawało mi się ,że jeśli urwę się z mojej małej mieścinki do dużego miasta , to może trochę schardzieję , otworzę się na nowe znajomości . Jednak tak się nie stało , a wydaję mi się , że jest jeszcze gorzej .
Nie daje sobie sama ze sobą rady , emocjonalnie jestem wrakiem człowieka. Często chciałabym ze sobą skończyć , bo i tak uważam , że nie mam żadnej misji do spełnienia na tym świecie , a tylko rodzicom przysparzam nowych trosk tymi stanami depresyjnymi . Boję się jednak śmierci może dlatego ,że jestem osobą wierzącą . Samobójstwo jest oznaką słabości , a przecież ja nie chce być słaba .
Chciałabym sobie jakoś pomóc , ale nie potrafię . Nie nawidzę siebie taką jaką jestem , nie potrafię siebie kochac ,szanować . Mam wrażenie , że jestem swego rodzaju masochistką , która lubi sobie sprawiać ból , może nie fizyczny , ale psychiczny.
Mój znajomy jest psychologiem , kiedyś z ciekawości poprosiłam żeby zrobił mi test osobowości , bo przeanalizowaniu moich odpowiedzi wyszło ,że jestem osobą neurotyczną . Trochę czytałam o neurotyczności , opis osoby neurotycznej w pełni mnie odzwierciedla . Ale co dalej , przecież ja nie chcę tak żyć ...
Przepraszam za chaotyczne pisanie , jakoś nie mogę się dziś skupić nad niczym ,w sumie to ja wcale od dłuższego czasu nie potrafię się skoncentrować na jednej rzeczy ...
Czy neurotyczność się leczy ?