Wpadłam na forum przypadkiem, chciałam poszukać na dzisiejszy wieczór jakis filmów o tematyce związanej z samotnością.
Pomyślałam że się otworzę i opisze mój problem związany z anoreksją, myślami samobójczymi oraz kompletnym osamotnieniem.
Mam 27 lat i nigdy nie byłam w związku takim prawdziwym długotrwałym, staram się co jakiś czas przemóc i poznawać kobiety chodzić na randki bo jestem lesbijką.
I wszystko wygląda wręcz super gdy widzę ze interesuje sie mna jakas dziewczyna, do momentu gdy nie spotykamy sie w realu, nie jestem brzydką dziewczyna długie blond włosy niebieskie oczy ok 164cm a waga z dnia na dzień mniejsza. Mieszkam sama, miałam problemy z rodzicami alkoholikami i pomyslalam ze gdy sie wyprowadze z malego miasteczka i rzecz jasna od nich to otworze sie na swiat les, i łatwiej mi bedzie poszukac partnerki otóż myliłam sie.... od jakiegos czasu własnie przez odrzucanie mnie, stracilam kompletnie wartość siebie i mysłałam ze to moze jednak wyglad i zaczełam sie odchudzac od 4 lat.
Wirtualnie rozmawia sie bardzo ciekawie i dziewczyny zabiegaja o moje zainteresowanie ale gdy pojawia sie moment spotkania ja strasznie sie boje i z góry wiem ze kolejny raz zostane odrzucona i tak sie to sprawdza.
Nie rozumiem ich postepowania, bo nie jestem niesmiala moze troszeczke ale nie na tyle by nie umiec rozmawiac.
W koncu pomyslalam ze nie liczy sie w tym glupim swiecie milosc tylko przelotny romans, ale nawet do tego nie umiem sie przemóc i pojsc od tak z pierwsza lepsza dziewczyna by zaspokoiła moje pragnienie dotyku, czułości na jedna noc.
Bo pragne czegos wiecej, stabilizacji poznania nawzajem swoich wad i zalet i akceptacji tych cech.
A kazdy dzien dla mnie staje sie bezsensem egzystencji mojej, praca,dom i praca oraz sport i wypad z przyjaciolmi od czasu do czasu. A wieczorami samotnosc-moja ukochana.
....Wiec postanowiłam odejsc.