Skocz do zawartości
Nerwica.com

LastSmile

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LastSmile

  1. Myslę własnie nad tym żeby isc na terapie,bo niechce wpaść w to bagno jakim jest alkoholizm. Myśle tylko i wyłącznie o mojej rodzinie,bo z czasem zaczołbym ich tracić jakbym co chwile matce zaczoł pomagać na siłe.Macie racje,taka osoba sama tego musi chciec,tylko ile złego musi sie jeszcze stać zeby to zrozumiała.
  2. Zrobiłem błąd,bo gdy jeszcze z nią mieszkałem chodziłem do sklepu po alkohol za co ludzie mnie wytykali palcami,sprzątałem po niej....Matka już raz była w szpitalu,diagnoza lekarska-wątroba na wyczerpaniu. Wróciła,nie piła może przez tydzien było spoko,powiedziałem,ze jak zobacze alkohol to odejde.Spoko nie piła przez tydzien,potem zaczeła ukratkiem jak mnie w domu nie było,a potem już wróciła do dawnej codziennosci czyli poszukiwaniu szczęśćia na dnie flaszki.Pytałem dlaczego pije,czy nie jest jej wstyd jak ją ludzie widzą,sprzedawcy,w pracy przecież to czuc tym bardziej jak pracuje sie w biurze w znanej firmie,i jak mnie postrzegają przez to,ale odpowiedz była''bo mam dosc,albo milczenie pod wpływem nacisku wrzeszczała po mnie. Nic do niej nie dociera,ze traci dziennie pieniądze na alkohol,a to nie są kwoty typu 10,15 zł+ paczka papierosów za 15,60zł,nie jedna przez cały dzien.Myslałem,ze jak chociaż dziecko będe miec to sie opamięta,ale widać nawet to nie pomogło...
  3. Witam. Mam 21 lat.Odkąd pamiętam matka pije,ale teraz to mnie już przerosło. W swojej roli jako matka się nie najlepiej sprawdziła,teraz mam własną rodzine,narzeczoną,dziecko.Kilka tygodni temu przyszła do nas pod wpływem alkoholu,albo po przepiciu,bo było ją wyrażnie czuć. Mieszkamy z teśćiami,a u nich w domu alkoholu nie ma i sie nie toleruje osób pijących.Tesciowa wyczuła matke,ze jest pod wpływem % i kazała jej opuśćić mieszkanie.Jak to matka nigdy sobie nie da nic powiedzieć,jest na to za dumna zeby kogoś słuchać. Od 3 tygodni nie daje znaku życia,obraziła sie,albo duma nie pozwala jej sie przełknąc tego,ze zle zrobiła przychodząc do nas wypita. Dziś poszedłem do jej mieszkania jak była w pracy,otworzyłem lodówkę,oprócz jedzenia znajdowały sie tam butelka po whisky,wódce,winie. Mam do was pytanie czy można taką osobe wysłać na odwyk bez jej zgody,jak ją przekonać,ze jest w tym wszystkim za daleko i żeby z tym raz na zawsze skończyła?mi już brakuje sił...
×