Skocz do zawartości
Nerwica.com

Scope0

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Scope0

  1. Scope0

    Obawa, lęk

    Z pisaniem może być ciekawie, co do spotkań to wiadomo, trzeba w coś się zaangażować, żeby poznać kogoś nowego, jednakże propozycje są oryginalne, dziękuje :)
  2. Scope0

    Obawa, lęk

    Witam, postanowiłem poszukać wpierw dobrej rady na forum, ponieważ jest tu część anonimowości, która pozwala na otwarcie się głębiej w sprawy. Otóż od paru lat zmagam się z własną osobą i zastanawiam się gdzie szukać rady czy podpowiedzi jak zmienić dotychczasowy tryb życia. Mam 25 lat, jestem jeszcze studentem pedagogiki i zauważyłem pewien problem, który w życiu publicznym jest bardzo ładnie zakamuflowany. Otóż mam powszechną opinię osoby pogodnej, życzliwej, miłej i sympatycznej, która funkcjonuje jak każdy inny, potrafiąc się ładnie wysłowić i brnąć do celu. Z tą też opinią staram się dążyć do tego, jednak zauważyłem pewien mankament. Otóż ludzie spotykają się ze sobą rozmawiają na różne tematy i dzielą się poglądami - w moim przypadku zaważyłem, że ja NIE potrafię opowiadać, jedyne co robię w rozmowach to odpowiadanie na pytania i wyciąganie wniosków, co czyni faktycznie dobrego interpretatora. I tu jest właśnie cały pies pogrzebany. Nigdy nie byłem na "udanym" spotkaniu z osobą 1/1. Niezależnie czy to była kobieta czy mężczyzna. Ja nie potrafię zaciekawić takiej osoby, te spotkania były nudne co przeważnie kończyło się milczeniem, albo niemiłą ciszą, ponieważ nie potrafiłem nawiązać dyskusji. Wydaje mi się że mam jakiś lęk przed nauką nowego słownictwa, nowych rzeczy. Wszystkie te słowa które dotychczas napisałem są Państwu znajome, nie używam słów apodyktyczny, czy wyrafinowany, ponieważ najpierw musiałbym sprawdzić co to oznacza w słowniku, a po 2 min natychmiast wypada mi to z pamięci - i takim sposobem NAprawdę nie mogę niczego zapamiętać, co właśnie sprawia że jestem Nudny. Doprowadziło to oczywiście do osamotnienia, dużo spędzam przez to czasu na komputerze przeglądając ogłupiające teksty na kwejku lub patrząc nonstop na facebooka. Ciekawa sprawa też jest np. z czytaniem książki - ja czytając potrafię się wyłączyć i przeczytać stronę bez zrozumienia. To wtedy wracam i czytam jeszcze raz i ten tekst faktycznie zrozumiem, ale po kilku sekundach a nawet minucie nie potrafiłbym już powiedzieć o czym autor napisał na danej stronie. I np ludzie mówią oddaj się jakiejś pasji - mam takową którą jest tenis. To mnie uspokaja, ale też idąc na tenisa przedstawię państwu jak prowadzę rozmowę i to jest w sumie zawsze ten sam schemat - Cześć, jak tam, grałeś coś, masz piłki? Wszystko takie niby na poziomie ale oczywiste. Nie potrafię np omówić nazwy rakiet jakimi grałem, za ile kupiłem gdzie, jakie były inne rakiety, co warto by było wiedzieć więcej itd. po prostu takich rzeczy nie potrafię zapamiętać. Po meczu tak samo jestem w stanie tylko zanalizować to co się działo w trakcie meczu i tym sposobem podtrzymuje rozmowę, która może potrwać 20 min i ja w duchu się modlę że w tym czasie będziemy jeszcze omawiać ten temat, bo jak on się skończy to nie mam już nic ciekawego więcej do powiedzenia. Każda próba zaś zapamiętywania czegokolwiek wiąże się wtedy z lękiem. Czuje się przez to samotny i zły na samego siebie, bo wiem, że sam nie jestem głupi ale nie potrafię opowiadać. Gdybym potrafił na pewno miałbym więcej znajomych, z kim się spotykać, dziewczynę i lepsze spojrzenie na rzeczywistość. I staram się to tłumić za pomocą gier, facebooka, marnując się w sumie, bo sam wiem, że nie dużo by trzeba żeby to zmienić, a znajomi jedyni których znam to są zawsze Ci bieżący, w technikum rozmawiałem w szkole, zakończyła się szkoła z nikim nie mam kontaktu. Zacząłem licencjat - rozmawiałem z ludźmi z licencjatu, jak on się skończył także już nie znam praktycznie tych ludzi i teraz znam ludzi z Magisterki, z którymi spotykam się i rozmawiam tylko jak są zajęcia i przerwy i o sprawach typu "jakie są teraz zajęcia, albo jaki ten wykład był nudny', ale nigdy indywidualnie po zajęciach się nie umawiam. Nie mam pomysłu jak zmienić ten styl bycia, mam nadzieję, że jakieś pomysły się pojawią, chciałem np zacząć występy w Teatrze, albo tańce jakieś, że może tam poznam jakiś ludzi, ale z dotychczasowym doświadczeniem od razu mam obawę, że będę siedział tam cicho i znowu stworzę nieprzyjemną atmosferę. Lubię inteligentnych ludzi mieć kontakt z kimś wykształconym i jednocześnie sam chciałbym być takim mądrym i móc tak opowiadać i mieć w głowie te wszystkie anegdoty, opowiadania i historie - a historia moja jak pewnie też znacznej części młodych ludzi wiąże się z przywiązaniem do komputera i braku pochłaniania wiedzy. Najpierw chciałbym, żeby Państwo pomogli mi zdiagnozować jak ten problem nazwać, ponieważ często spotykam się z czymś takim, że milczę i ludzie mnie pytają - dlaczego nic nie mówisz, jesteś smutny, coś się stało? ja najczęściej odpowiadam, że nic, wszystko w porządku, a tak naprawdę nie wiem co mam powiedzieć innego. Z góry dziękuje za wszelkie refleksje, podpowiedzi, sugestie, wskazówki itd. każdą odpowiedź docenię. Pozdrawiam forumowiczów, to jest mój debiut tutaj i mam nadzieję, że wspólnie z Państwem odnajdziemy nadzieję na lepsze jutro.
×