Skocz do zawartości
Nerwica.com

unhappy

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez unhappy

  1. unhappy

    [Sosnowiec]

    Witam wszystkich nerwicowców :) Ja też jestem z Sosnowca i mam nadzieję, że jeszcze tu ktoś zagląda Dobrze, że trafiłam na ten wątek, bo już czuję, że jest naprawdę źle i muszę się wybrać do jakiegoś specjalisty. A znając siebie, jeżeli odważę się iść to będzie to jedna jedyna próba, więc jak nie wypali pewnie nie będę miała odwagi iść do kogoś innego ponownie. Dlatego czytam uważnie Wasze opinie bo strasznie boję się, że trafię na kogoś kto mnie nie zrozumie. Typowe objawy nerwicy lękowej męczą mnie już od wielu, wielu lat (teraz ma 26), ale tak na poważnie zaczęłam się nią przejmować rok temu. Właśnie wiosną zeszłego roku zaczęły mnie męczyć straszne nudności i zawroty głowy, zwłaszcza w miejscach publicznych. Doszło do tego, że bałam się wychodzić z domu, bo zemdleję, później, że dostanę zawału, aż zaczęłam bać się dosłownie wszystkiego. Oczywiście był lekarz, wszystkie badania (krew, serce itp) i okazało się, że jestem zupełnie zdrowa i wszystkie wyniki są świetne. Ale niestety nudności i zawroty nie mijały, aż trafiłam na lekarkę, która połączyła to z innymi objawami tj pocenie dłoni czy bezsenność + moje trochę aspołeczne zachowanie i wywnioskowała, że mam objawy depresyjno - lękowe. Przepisała mi Cital i Tranxene. Nie wiem czy mi pomogły czy sobie to wmówiłam ale przez jakieś dwa miesiące żyłam całkiem normalnie. Ale jak tabletki się skończyły to wszystko wróciło z podwójną siłą. Do lekarza ponownie już nie poszłam. Nie chodzę prawie nigdzie. Rzuciłam studia, prace, wróciłam z powrotem do rodziców, którym chyba kończy się już cierpliwość do mnie. Wiem, że nie można tak wegetować do końca życia, ale nie mam sił, żeby cokolwiek zmienić. Ech, ale się rozpisałam. Nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale mam nadzieję, że jak odważyłam się to napisać to odważę się pójść do lekarza i to powiedzieć na głos. Pozdrawiam wszystkich
×