Skocz do zawartości
Nerwica.com

Editor

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Editor

  1. Jeszcze co do tego drapania po papierze - teraz przypomniałem sobie że wszystko zaczęło się u mnie od pewnego objawu ok. 2 tygodnie temu. Konkretnie nie znoszę uczucia przesuwania końcówką papierosa (filtrem) po zębie. Teraz przypomniałem sobie że pierwszym natręctwem było właśnie to - zaczęło mnie nachodzić, przypominać mi się to niemiłe uczucie. Potem przyszły inne, właśnie te kilka rodzajów bóli które zapamiętałem w szczególny sposób. Każdy z tych bóli jest podobny - nie są to bóle typu uderzenie się głową w drzwi, tylko bóle wynikające z podrażnienia nerwów, tak jak to jest w przypadku wiercenia w zębie. Za każdym razem gdy pojawia się to natręctwo mam potrzebę wykonania tiku nerwowego (mrużenie oka), to mi pomaga.
  2. Mój objaw jest bardzo podobny do tego co piszesz. Pojawia się natrętna myśl np. o wierceniu w zębie a potem "wzdrygnięcie", jakbym cały się zatrząsł na tą myśl. I to właśnie nie pozwala mi spać. Pojawiają się też inne niemiłe wspomnienia różnych bóli. Bardzo się cieszę że napisałaś, bo już myślałem że tylko ja mam coś takiego, a to jak piszesz o tym drapaniu paznokciem po papierze jest właśnie takie samo jak u mnie z tym bólem. Przy czym ja już kilka razy męczyłem się z natręctwami w sytuacjach mocno stresowych i po usunięciu czynników mi to przechodziło. Jeśli mi nie przejdzie w ciągu kilku dni (od wczoraj wyłącznie się relaksuję) to pójdę do lekarza.
  3. To jest tak jakbym wyobrażał sobie ten ból, albo wspominał go (nie czuję go fizycznie), a potem następuje takie "wzdrygnięcie" które wybudza mnie ze snu. Po prostu zasypiam sobie, już prawie śpię i nagle jakby "wyobrażam sobie" (niezależnie od tego, że nie chcę) np. przewiercanie zęba. Dopóki jestem czymś zajęty i sobie o nim nie przypomnę, to go nie ma. Jestem niemal na 100% przekonany że spowodował go długotrwały stres, od 2 dni się relaksuję i mam wrażenie że lekko mi się już poprawia. Dzisiaj po południu udało mi się w końcu zasnąć, to dziwne uczucie się pojawiało ale nie było już tak silne. Chciałbym tylko żeby mi to całkowicie przeszło. Wraz z tym objawem pojawił mi się też tik nerwowy polegający na mrużeniu prawego oka. Jak również nasiliły się objawy nerwicy natręctw.
  4. Witam, mam od kilku dni problem, który nie daje mi normalnie żyć. W kwietniu miałem bardzo dużo pracy (320 godzin - praca umysłowa). Powiedzmy że od tego, co zrobiłem w kwietniu w dużym stopniu zależał rozwój mojego małego biznesu. Do końca kwietnia musiałem przygotować kilka ważnych dokumentów. Im bliżej końca kwietnia, tym bardziej stawałem się zdenerwowany. Z każdym dniem coraz bardziej nerwowy, rozbity, nieraz nawet agresywny. Tak jak normalnie palę po 15-16 papierosów, tak pod koniec kwietnia doszło do 40. 25 kwietnia przed zaśnięciem poczułem coś w rodzaju fikcyjnego, nierzeczywistego bólu - jakby "wspomnienie bólu". Konkretnie "przypomniało mi się" wiercenie w zębie (miałem kilka zębów leczonych kanałowo). Nie wiem czemu od razu pojawiło mi się skojarzenie, że jest to na tle nerwowym. Pojawiło się to potem pojedynczo jeszcze kilka razy. Prawdziwy problem zaczął się 29 kwietnia, kiedy to próbowałem zdrzemnąć się po południu i już zasypiałem, kiedy pojawił się znowu ten dziwny, przeszywający ból (powtarzam, on jest fikcyjny), w wyniku czego doznałem uczucia takiego "przeszycia", drgawki. Przez to kompletnie się rozbudziłem i zacząłem się bać, że teraz nie będę mógł przez to spać. I tak też się stało. Położyłem się tego dnia o 22 i zasnąłem dopiero o 3 i to na 4h. To dziwne uczucie pojawia się teraz cały czas. Mam zwyczaj przed snem czytać coś na smartfonie. Dopóki to robię, jest w porządku. Jak tylko go odłożę (bo zachciewa mi się spać), znowu to uczucie przeszywania wraca i rozbudza mnie. Takie błędne koło. Pojawia się to też czasem w ciągu dnia, gdy jestem zdenerwowany. Ale najgorzej jest gdy chcę zasnąć. Wczoraj doszło do tego, że przez cały dzień miałem fatalny nastrój i jakiś lęk przed wieczorem i tym że znowu to będzie wracać. Wszystko umocniło się, gdy pojawił się lęk, że teraz przez to w ogóle nie będę mógł spać. Mam też jakieś dziwne przeświadczenie, że to dzieje się tylko mi, nikt czegoś takiego nie miał i nikt nie będzie umiał mi pomóc. Nie wiem co to jest i bardzo się martwię, ale staram się myśleć logicznie i mam dwa skojarzenia. Pierwsze to takie, że kiedyś miałem natrętne myśli z bardzo podobnym mechanizmem - pojawiające się głównie wieczorem, przed zaśnięciem, gdy niczym się nie zajmowałem. Podobnie jak teraz, przez cały dzień byłem zdołowany i myślałem o tym, co będzie wieczorem. Druga sytuacja to taka, jak byłem świadkiem jak pewna osoba z mojej dalszej rodziny (facet) po alkoholu wpadł w szał i najpierw zaczął tłuc żonę, a potem próbował atakować mnie i moją dziewczynę. Sytuacja ta przypomniała mi się dlatego, że po tym zdarzeniu nie mogłem zasnąć ponieważ leżąc w łóżku (w domu tylko dziewczyna i ja), gdy tylko byłem bliski zaśnięcia, "wybudzał mnie" jego głos - po prostu słyszałem jego głos jak się wydziera itd. mimo że nie było go w domu. Słyszenie tego głosu było podobnie "nierzeczywiste" jak odczuwanie teraz tego bólu. Tak jak wtedy nie bylo go w domu, a ja "słyszałem" jego głos, tak samo teraz "odczuwam" ten przeszywający ból. Jestem przekonany, że nie jest to prawdziwy ból. Proszę pomóżcie mi i powiedzcie co to może być. PS. Chciałem jeszcze dodać że wraz z tymi objawami pojawiły się u mnie objawy nerwicy natręctw - np. każdy dokument musiałem czytać po 10 razy, mimo że znałem je już na pamięć. Chciałem też powiedzieć, że mogę kontrolować ten dziwny ból ale tylko wtedy gdy się czymś zajmę. Niestety przed spaniem jak odkładam telefon i próbuje się wyciszyć, nie mam już zajęcia, zaczyna się pojawiać lęk, że zaraz znowu poczuję ten ból i rzeczywiście on przychodzi. Podobne objawy miałem przy natrętnych myślach - pojawiały się, jak nie miałem zajęcia, jak próbowałem się wyciszyć przed snem.
×