Skocz do zawartości
Nerwica.com

felicia

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia felicia

  1. Ja męczę się z tym od marca ;(. Ostatnio przez około miesiąc było już dużo lepiej - jadłam wszystko, nie musiałam popijać, praktycznie zapomniałam o problemie i czułam się cudownie. Do wczoraj - przy śniadaniu kanapka stanęła mi w gardle i zaczęło się od początku, znowu nie jestem w stanie normalnie jeść, wszystkie posiłki popijam. Mam już dość, naprawdę się starałam, nie myślałam o tym i było już całkiem dobrze, a wczoraj... zaczynam się zastanawiać,czy już do końca życia będę miała takie jazdy z tym jedzeniem, na trochę się poprawia, a potem od początku ;(
  2. Hej, ostatnio pojawił się u mnie problem z przełykaniem . Zaczęło się ok. 1,5 miesiąca temu, jechałam autobusem, jadłam rogalika i nagle poczułam, że nie jestem w stanie go przełknąć, stanął mi w gardle, oczywiście zaraz panika i od tamtej pory zaczął mi towarzyszyć lęk z tym związany, a od czasu do czasu jedzenie stawało mi w gardle, ale nie było to takie częste i jakoś sobie z tym radziłam. Od paru dni jest jednak znacznie gorzej. Normalnie mogę jeść tylko rano, później posiłki to dla mnie męka, każdy kęs muszę popijać, a dziś wieczorem miałam wrażenie, że nawet napoju już nie przełknę. ;( To jest straszne, ja tak lubię jeść, a teraz zastanawiam się czy będę w stanie zjeść kolejny posiłek, dzisiaj nie byłam na grillu ze znajomymi, bo się bałam, że będę odstawiać tam cyrki z jedzeniem i będą na mnie patrzeć jak na wariatkę. To jest okropne uczucie, tak jakbym traciła odruch przełykania. Mówiłam rodzicom, mama stwierdziła, że to pewnie na tle nerwowym i żebym się na tym nie skupiała, ale jak mam się nie skupiać, jak jedzenie staje mi w gardle. Nie wiem, co mam robić
×