Skocz do zawartości
Nerwica.com

Greed

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Greed

  1. Od wczoraj doszło kilka nowych faktów. Napisała ze chce się spotkać. Pojechałem i zostałem u niej na noc bo nie chciała być sama gdyż nikt w rodzinie nie chciał z nią rozmawiać po tym jak nie wróciła na noc poprzednia do domu. Rano wróciłem do siebie gdy jeszcze spala bo nie chciała żebym widział się z rodzicami. Myślę że to plus skoro odezwała się do mnie. Tylko teraz nie wiem co zrobic. Czekać znowu? Dla mnie to tez męcząca sprawa bo chce sobie z nią ułożyć życie a na ten moment jestem w kropce. Ciężko mi z tym wszystkim.
  2. Niestety to jest nie możliwe bo nie chce mieć jak narazie ze mną kontaktu i to jest problem. Spróbuję dać jej jeszcze z tydzień czasu a później umowie sięz nią pod jakimś pretekstem. Może będzie chciała żebym jej pomóg. Czekać? To dobry pomysł?
  3. Moim problemem jest właśnie to ze ona nie chce żebym chodzby był przy niej. Odtraca bliskie jej osoby, kiedyś przechodziła coś takiego i będąc sama potrzebowała az 3 miesięcy żeby wyrwać się z domu i zacząć jakoś funkcjonować. Jest dla mnie bardzo ważna i chciałbym jej to jakoś ułatwić.
  4. Witam. Jestem po przeczytaniu dwóch książek o depresji: Preston J., Pokonać depresję Jedliński K., Jak rozmawiać z tymi, co stracili nadzieję?, Niestety nie dały mi one do końca odpowiedzi na moje pytanie dlatego postanowiłem odezwać się w mojej sprawie na forum. Postaram się opisać to jak najbardziej zwięźle przy dużej ilości szczegółów gdyż sam nie potrafię sobie powiedzieć jak postąpić. Zacznijmy od tego że moja dziewczyna (aktualnie była ale o tym później), posiada depresję średniego stopnia według mnie i niej samej(nic jej nie cieszy, nie wie co ma robić dalej w życiu(zwolniła się z pracy jakieś 2 miesiące temu + szef który nie chce wypłacić kasy i właśnie wtedy się tak załamała). Zbyt późno zauważyłem że to nie jest normalne przygnębienie (dobrze to ukrywa przy znajomych, w rodzinie wszyscy widzą jak się zmieniła ale nikt tego nie bierze na poważnie) i sam popełniłem kilka błędów których bym nie zrobił mając wiedzę która posiadam teraz(nie dawałem jej oparcia, wyglądało jak by jej przestało zależeć wiec próbowałem jej uświadomić że tak być nie może że mnie to męczy i że ma się też zacząć o mnie starać). Gdy byłem po lekturze w ten sam dzień w który ona przekonała się że popadła w depresję powiedziała mi że to koniec i chce sobie z tym poradzić sama, bez niczyjej pomocy w tym i lekarza. Byłem jedyną osobą która potrafiła z nią porozmawiać o wszystkim i zaprzepaściłem szanse żeby namówić ją na leczenie. Jak mam postąpić aby odzyskać jej zaufanie? Poczekać aż sama się odezwie? Powiedziałem jej że mimo tego że to koniec może zawsze na mnie liczyć, w każdej sytuacji i od tamtej pory niestety cisza. Chcę ją zmotywować do działania gdyż sama ma ciężko od jakichś 2 tygodni zrobić cokolwiek (wcześniej ćwiczyła, bardziej dbała o siebie, była strasznie promienną osobą a został z niej cień człowieka.) Rozmawiałem i prosiłem jej siostrę aby miała na nią oko i motywowała do jakiego kolwiek działania ale ona nie bierze tej choroby na poważnie jak i reszta rodziny. Boję się że będzie za późno gdy to do nich dotrze Co robić? Jakie kroki podjąć?
×