Czesc,
Jestem nowy na forum wiec jesli popelnie jakis blad, prosze mi zwrocic uwage :)
Pisze, bo mam problem, i chcialbym, zeby ktos mi w koncu cos doradzil. Od 11 miesiecy biore setaloft (sertralina) 200mg codziennie rano i ketrel 25mg na noc. Nie bede opowiadal szczegolowo dlaczego biore te leki, bo nie o to mi tu chodzi (generalnie rzecz biorac depresja, napady leku, mysli lina las etc).
Odkad zaczalem sie leczyc i chodzic na psychoterapie zaczalem jakos lepiej sobie radzic z samym soba, przestalem sie bac ludzi i w ogole w wielu sferach zycia stalem sie bardziej zdystansowany co mi bardzo pomoglo. Mankament w tym wszystkim polega na tym, ze po tych lekach (ktore caly czas biore) moj poped seksualny prawie zniknal. Najpiekniejsza dziewczyna nie robi na mnie wrazenia. Zaczynam byc juz kompletnie sfrustrowany i zalamany po kolejnej porazce z kolejna dziewczyna. Mam 22 lata i nie wyobrazacie sobie ile wstydu sie najadlem juz przez to. Czy jest cokolwiek co by mi pomoglo? Znajac zycie powiecie zebym odstawil albo zmienil leki ale zejscie z 200mg potrwa pare miesiecy.... poza tym boje sie, ze bedzie znow tak jak wczesniej, przed terapia. Co mam zrobic? Przeciez nie bede bral viagry.... Biorac pod uwage moje rozterki zyciowe, ten problem, z pozoru, wydawal sie wczesniej blachy... ale powoli zaczyna mi to psuc zycie...
